Moja kochana Lily <3.
Po szoku związanym z nowym domem postanowiłam być miła, kochana i uczynna. Wszystko rozpakowane, poukładane. Teraz muszę się wykąpać , ubrać i ogarnąć ogólnie mówiąc. Biorę szorty DIY , białą bokserkę i neonowe air maxy i ruszam do łazienki.
Biorę przyjemną kąpiel, myję włosy, zwijam ręcznik w turban, wycieram się, nakładam balsam orzechowokarmelowy i przemywam twarz tonikiem. Nim balsam zdąży się wchłonąć myję jeszcze zęby i nakładam krem na twarz. Ubieram się, rozczesuję i suszę włosy, a na koniec się maluję. Jeszcze tylko kilka kropli mojego ukochanego perfumu Miss Dior Cherie i gotowa do wyjścia.
- Mamo, tato, zabieram Lily i idę na spacer. Swoją drogą , nie wiecie czy jest tu gdzieś blisko galeria handlowa ?
- Jest skarbie, parę przecznic stąd, chciałabyś tam pojechać ? - pyta tata.
- Tak, chciałam zrobić zakupy. - odpowiadam.
- Wobec tego może weźmiecie z mamą auto i tam pojedziecie, a ja zostanę z małą ? Wiesz gdzie to jest kochanie ?- tato patrzy na mamę.
- Tak Ray , wiem . Jasne skarbie. Chyba , że pojedziemy teraz, a Lily weźmiesz na spacer jak wrócimy ? Swoją drogą pięknie wyglądasz. Tak dziewczęco.
- Dzięki. Okej.
Mama szybko się ogarnia. Nie wiem jak to robi. Jedziemy autem do galerii. Mam zamiar kupić każdemu miły upominek i jakieś fajne ozdoby do pokoju. Oczywiście muszę też kupić coś fajnego dla Ashley. Wyślę jej pocztą, oby szybko dotarło.
Od autorki :
Krótka notka, bo takie łatwiej Wam się czyta :) .
Zostawiam Wam tą, a później dodam kolejną, buziak :*