Nie poszło dziś tak jak miało pójść, ale w końu jest dziś niedziela. Jak dla mnie najgorszy dzień dla diety. Wspólne obiadki, bliscy, aż szkoda nie skorzystać z okazji. Nie lubię jak ktoś mnie męczy "no zjedz, zjedz to" wolę zjeść, trochę mniej ale już zjeść i nie słuchać tych żałosnych próśb. Najgorsze jest to, że dzisiaj taki obiadek był u mnie i u mojego K. Trudno, jutro będzie lepiej.
Jakbym sama miała robić zakupy, sama jeść to dieta nie byłaby takim wyzwaniem i tu jest kolejna przeszkoda. Bo czasami muszę skusić się w domu na zakazaną rzecz, bo nie mam co innego zjeść, albo widzę, że ktoś coś je i od razu mnie skręca, że ja też to chce. Nie mam silnej woli wiem, ale za to motywację która nie zawsze wygrywa, ale daje mi zawsze siły, dzięki temu przez jeden błąd nie poddaje się i idę dalej, bo dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
Wstałam dziś o 8, pojechałam z moim K i jego rodzicami na zakupy przed stuniówką. Kupił sobie nowy garnitur i płaszcz, ah ale mam dupeczkę za chłopaka hihi! Pojechaliśmy do niego, zjedliśmy obiad, pograliśmy w nfs i pogadaliśmy z jego siostrą, pobawiliśmy się z malutką siostrzenicą. Potem pojechaliśmy do mnie, posiedzieliśmy znów z dzieciakami, trochę z rodzicami, trochę za dużo jedzenia. Wieczorem siedliśmy wygodnie i wybieraliśmy sobie fryzury na sobotnią studniówkę, już nie mogę się doczekać.
Tymczasem idę robić prezentację z wosu i muszę nauczyć się trochę chemii, nie wiem jak to zrobię ale trzymajcie kciuki.
Bilans
bułka z twarogiem i szynką
kotlet z piersi, ogórek
3 małe placki ziemniaczane, zielona herbata
pomarańcz, banan, 3 kostki czekolady -,-'
4 małe kruche ciasteczka, kakao
Aktywność
200 skakanka
II dzień a6w
50 skurczów brzucha
50 ćwiczeń na pośladki
40 ćwiczeń na uda
1h chodzenia
waga z którą zaczęłam 57,2 kg
wzrost 162 cm
Inni zdjęcia: Zielono że aż czerwono judgaf.. locomotivEgipt pełen polaków bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24