Ten stół tak jakby chyba trochę przypomina mi moje obecne życie. Ani to porządek, ani jakiś wielki bałagan. W sumie wszystko ma swoje miejsce. Tak jakby. To tylko jedna ze szminek stojąc pół centymetra za bardzo po prawej stronie wydaje się być nie w porządku. A jednak jest dobrze. Chyba.
Rany, jak ja nie lubię wracać do przeszłości. Własnie dlatego jakiś czas temu wywaliłam stąd wszystkie zdjęcia. Najstarsze miały ponad 2 lata. Oj, dobrze, że już ich tu nia ma. Mialam niezły ubaw, gdy je wywalałam. Znaczy, własciwie to nie było śmieszne. Tylko żałosne. A teraźniejszych nie posiadam. Znowu trzeba kuzynkę pomęczyć(Włóniu...!!!). Korciło, oj korciło mnie żeby dodać coś sprzed roku. Ale nie! Nie dałam się! Za dużo wspomnień i tych no. Nieważne. I pomyśleć, że wtedy, te kilka lat temu tak bardzo chciałam wiedzieć co się wydarzy własnie teraz. Wyobrażałam sobie na milion sposobów co będzie, jak będzie, gdzie będzie, z kim będzie. Podobno ludzka głupota nie zna granic. Moja na pewno już je dawno przekroczyła.
Ale co tam, mogło być gorzej, prawda? I ze mną, i w ogóle. Zwłaszcza w ogóle. Bo ze mną już chyba nie ;>
Jest dobrze! Dobrze, jak nie za dobrze! I koniec narzekania. Koniec.
Całe szczęście, że jutro nie mam lekcji. Lepiej dla mojej ulubionej sorki B. Zabrała mi podręcznik i myśli, że jest fajna.
Okropne jest to co teraz powiem, ale po prostu niektórym ludziom chciałabym przybić piątkę. W głowę. Krzesłem.
Ale szczęścia też życzę.
Komputer to największy pożeracz czasu. Włączasz na minutkę, wyłączasz po kilku godzinach. A minęła przecież minuta! No dobra. Trochę więcej.
Dlaczego ciągle słyszę muzykę z Gumisiów?
Chyba powinnam już się położyć.
Może jakoś uda mi się skończyć 2 odcinek z Beatką i Heniem. Postanowiłam dobrnąć do końca, choć nie ukrywam, że jest to trudne.
Mięsny jeż, mięsny jeż. Ty idź spać też.