photoblog.pl
Załóż konto

                                                                    ***Rozmowa na Facebooku***

 

*Spotykam się z kimś* 

*No co Ty Bax? Czemu nic nie mówiłaś?* 

*Nie chcę zapeszać.... To naprawdę ktoś wyjątkowy* 

*Mówże kto to, bo uschnę z ciekawości*

*Nie, z resztą nie znasz.... To jest zbyt świeża sprawa&*

*Aurelia, mi nie powiesz?*

*Nie, jeszcze nie... Jak tylko będzie to coś poważnego to dam Ci znać*

*No mam nadzieję głupia picko*

*Muszę lecieć, właśnie mój książę przyjechał na ośle i rzuca kamykami w okno* 

*Ah.. rozumiem, w takim razie miłej zabawy i grzecznie mi tam ^^*  

 

Zamknęłam laptopa, nie doczekując się odpowiedzi. Coś było nie tak. Zdecydowanie nie tak. Moja przyjaciółka nigdy nie była taka skryta. Zawsze wiedziałam o wszystkim na bieżąco. Nie zaprzątałam sobie tym dłużej głowy, musiałam jak najszybciej pójść do apteki i kupić nowe leki. Nie mogłam dłużej faszerować się jakimś świństwem. Przebrałam się w czyste wygodne rzeczy, bo przecież nie wyjdę w dziurawej koszulce i odbarwionych legginsach. Co mój prześladowca o mnie pomyśli. O ironio jakby mnie to obchodziło. Zaśmiałam się w duchu. Te leki chyba już mi zaszkodziły. 

Incydent z korytarza dał mi dużo do myślenia i postanowiłam sama pociągać za swoje sznurki, bez udziału osób trzecich. To moje życie, przeżyję je po swojemu, nie według czyjegoś scenariusza. Ułożę własny, w którym odnajdę Cię idioto. Przestań rozmawiać ze sobą w myślach. Jeszcze psychiatra Ci dojdzie. 

Założyłam swoje ulubione Converse, wzięłam klucze i opuściłam ciepłe gniazdko. Po wyjściu od razu włożyłam słuchawki w uszy i puściłam playlistę, która najczęściej gościła w moich uszach. Nagle świat się zatrzymał, zero hałasów, zero krzyków, zero szmerów. Tego było mi trzeba. Oderwać się od rzeczywistości i poszybować na chmurach ciszy, fantazji oraz wyobraźni, która swoją drogą, lubiła płatać czasem niezłe figle. 

Rozejrzałam się przy przejściu dla pieszych i zrobiłam dwa pierwsze kroki. Kiedy moje serce rozpoczęło szaleńczy galop. Właśnie czarna audica pędziła z szaleńczą prędkością we mnie. Skąd ona się tu wzięła? Przed chwilą jej nie było. Nogi wrosły mi w ziemię, nie mogłam się ruszyć, a z każdą sekundą pojazd był coraz bliżej. Jass co się z Tobą dzieje ? No dalej rusz się. Poganiałam się w myślach z nadzieją, że to może przekona moje ciało do jakiegokolwiek ruchu. Nie pomogło. Powoli zaczęłam się oswajać z myślą, że zaraz mnie tu nie będzie, że zaraz zginę. Wtedy nagle samochód sprawnie mnie wyminął, a ja usłyszałam szyderczy śmiech. Nie zdążyłam zwrócić uwagi na numery rejestracyjne, jednak dostrzegłam dwie osoby. Kobietę i mężczyznę. Ale co mi to da ? Nie za wiele.  Skarciłam się, jak można być taką idiotką i nie zapisać numeru?

Szybkim krokiem pokonałam resztę drogi do apteki, Oczywiście nie obyło się bez awantury. Gdy tylko opuściłam sklep z lekami poczułam wibracje. 

 

"Podobało Ci się przedstawienie słoneczko? Mam nadzieję, że nic Ci się nie stało, nie wybaczyłbym sobie gdybym przypadkiem Cię rozjechał :)  "

 

"Swoją drogą fajniutka ta Twoja przyjaciółeczka :P  myślisz, że pozwoli mi się zerżnąć? "

 

Nie mogłam uwierzyć w treść wiadomości. Ten człowiek jest nienormalny. Karmi się ludzkim strachem i do tego jeszcze wciągnął w to moją przyjaciółkę. Bez zastanowienia wykręciłam jej numer. 

- Gdzie jesteś ? - zaczęłam bez żadnych ogródek . 

- W ogrodzie z mamą i moim księciem, a coś nie tak ? - wydawała się być zdziwiona moim telefonem. 

- Nie, nie& po prostu wydawało mi się, że widziałam Cię z kimś. - plątałam się. 

- Od godziny siedzę w ogrodzie, musiałaś się pomylić. - jej ton był taki obojętny. Coś było nie tak i to bardzo. 

- A mogłabyś to jakoś udowodnić ? - słyszałam zgiełk miasta, a Bax mieszkała w dzielnicy, która znajdowała się na jego obrzeżach. 

- Sorki skarbie muszę kończyć, mama potrzebuje mojej pomocy.... Pa . - tyle z całej rozmowy, dość dziwnej z resztą. Nabierałam podejrzeń, to wszystko nie trzymało się kupy. A co jeśli Aurelia ma w tym swój udział ? Ten psychol doprowadził mnie na skraj obłędu, jak mogłam pomyśleć, że moja przyjaciółka jest w to zamieszana..... A może jednak?

                                                                                 

                                                                                    CDN 
........................................................................................................................................
Zapraszam do czytania i komentowania, pokażcie ile was jest i czy wam się podoba, pozdrawiam vivian147

Dodane 19 SIERPNIA 2016
208
~gal genialne
18/09/2016 23:55:37
wojnaoswiat Genialne :3
19/08/2016 7:46:31
xoxolifestoriesxoxo Podoba się i to bardzo. Opowiadanie się rozkręca i czekam na kolejne jego efekty ;)
19/08/2016 7:11:36
malaczarna2001 Ej dobre :D świetne pomysły ^^
19/08/2016 6:06:50
~matmoxd "On" karmi nas grozą
Niczym poeta prozą.

Znakomite opowiadanie. Czekam na więcej.
19/08/2016 2:32:10