Obudził mnie rano telefon od przyjaciółki.
-Co się tam działo? Opowiadaj! - zapytała podekscytowana.
-Co się miało dziać? Nawet dobrze mi poszło... - zaczęłam mówić.
-Wiesz co? Najlepszej przyjaciółce nie powiesz głupia małpo ? Podobno nasza ulubienica nie jest już z Twoim księciem. Pokłócili się o Ciebie ! Wszyscy o tym mówią! - krzyczała.
-Co Ty mówisz! Zerwał z nią? - dopytywałam.
-Halooo, to Ty tam byłaś, nie ja. - odparła.
-Owszem, pokłócili się, widziałam jak wychodziła ale nie sądziłam, że zerwali - mówiłam zdziwiona
-Możesz mi powiedzieć jak to możliwe? Podobno powiedział, że woli Ciebie od niej! - gorączkowała się.
-Ale.. Skąd Ty to wszystko wiesz?
-Kochana plotki szybko się rozchodzą, zwłaszcza takie!
Dopiero teraz poczułam panujące ciepło w pomieszczeniu. Promienie słoneczne przebijały się przez rolety, tworząc kwieciste wzory na panelach. Pośpiesznie wstałam i uchyliłam okno, wpuszczając trochę świeżego powietrza.
-Bax ja kończę, muszę się ogarnąć i później jakoś się spotkamy. - powiedziałam szybko.
-Dobra, nie przeszkadzam, do zobaczenia parówko .
Rozłączyłam się i wtedy przyszła wiadomość
"Wieści szybko się rozchodzą nie? Gratulacje piękna, rozwaliłaś w końcu ten beznadziejny związek."
Co za człowiek ? Ja bym nie mogła być tak nachalna . Z zamyślenia wyrwały mnie hałasujące garnki z kuchni. Pewnie mama chciała coś ugotować, a jak zwykle nie mogła niczego znaleźć.
Dzisiaj już od rana było cieplutko, więc założyłam krótkie spodenki, koszulkę z nadrukiem drużyny koszykarskiej, związałam włosy w kitkę i powędrowałam na dół.
-Cześć mamo, a gdzie reszta rodziny ? - pocałowałam ją w policzek na przywitanie, z resztą jak co rano.
-Tata chyba szuka pracy, a Twój brat jest na basenie z kolegami.- odpowiedziała. - A Ty jakie masz plany na niedzielę?
-Może pójdę z Aurelią na spacer, albo pograć w kosza z chłopakami.
-Tylko się nie połam - zaśmiała się mama i postawiła przede mną pyszne śniadanie.
-Mamo, wiesz że uwielbiam tosty ale niedługo przestanę się mieścić w ubrania.
Wzięłam się za jedzenie. Gdy przyszedł sms, aż cała podskoczyłam. To już zaczyna być chore. Ten człowiek jest nienormalny.
"Z chłopakami w kosza? chyba nie w takim stroju. Lepiej spotkaj się z przyjaciółką, pamiętaj obserwuję Cię, miłego dnia ;*"
Mam dosyć ! wstałam od stołu zdenerwowana.
- Co się stało kochanie? - zaniepokoiła się rodzicielka.
- Nic takiego, muszę coś załatwić. - odpowiedziałam i wróciłam do swojego pokoju.
Włączyłam laptopa i napisałam do przyjaciółki :
*Lecimy na kosza z chłopakami dzisiaj?*
Odczekałam chwilę, jednak nie dostałam odpowiedzi. Zaczęłam zbierać rzeczy do torby. Ubrałam się i wtedy dostałam wiadomość od Aurelii.
*Nie dam rady, rodzice gdzieś wyszli i kazali mi pilnować siostry, przepraszam Jass :( *
*Nic nie szkodzi. Jak dam radę to wpadnę do Ciebie później. Do zobaczenia ;* *
*Dobrze, zapraszam ;* *
Zamknęłam laptopa, wzięłam do ręki telefon, chcąc sprawdzić godzinę. Był kolejny sms z nieznanego numeru.
"Nie słuchamy dobrych rad kolegi? Nie wyjdziesz do nich w takim stroju, jesteś za seksowna...A oni za bardzo napaleni, lepiej słuchaj co mówię."
- Pieprz się. - powiedziałam do telefonu i wystawiłam środkowy palec w nieokreślonym kierunku. Schowałam urządzenie, założyłam moje ulubione turkusowe Converse i wyszłam z domu.
Słońce jeszcze świeciło wysoko i przyjemnie ogrzewało moją odsłoniętą skórę.
Zaraz przy boisku znajdował się park, w którym często przesiaduję z Bax. Mamy nawet swoje ulubione , drzewo na którym możemy siedzieć godzinami i rozmawiać.
Z daleka było słychać, że ktoś jest na boisku. Znałam tylko dwóch chłopaków z całej grupy dziesięciu osób. Usiadłam na ławce, nasunęłam okulary przeciwsłoneczne na nos i przez chwile zastanawiałam się czy to dobry pomysł, żeby do nich podejść i zagrać. Nie jestem tchórzem, ani nie należę do wstydzipchów, ale jednak wolałam mniejsze towarzystwo. Po chwili namysłu podniosłam się i pewnym krokiem ruszyłam w stronę chłopaków.
-Cześć Jass! Przyszłaś w końcu z nami pograć? Dawno Cię tu nie było. - krzyknął jeden z nich.
-Jeśli to nie będzie problem. - uśmiechnęłam się i postawiłam torbę na ziemi. Znajomy, który mieszka naprzeciwko mnie szybko przedstawił mnie reszcie.
-Zobaczymy czy nie wyszłaś z formy. - zaśmiał się mój rozmówca.
-Nie powinno być tak źle. - zdjęłam okulary i zaczęliśmy grać.
Czas szybko mijał, dobrze się czułam w ich towarzystwie. Zrobiliśmy chwilę przerwy, żeby napić się wody.
-No nieźle Ci idzie ta gra, nie sądziłem że dziewczyna może tak dobrze grać. - powiedział jeden z nowo poznanych chłopaków.
-Dzięki.- wymamrotałam, z nadzieją że wyczuje, iż nie mam ochoty z nim rozmawiać.
-No i masz super koszulkę, ogólnie wydajesz się bardzo fajna. - mówił dalej.
18 WRZEŚNIA 2016
15 WRZEŚNIA 2016
14 WRZEŚNIA 2016
9 WRZEŚNIA 2016
9 WRZEŚNIA 2016
31 SIERPNIA 2016
22 SIERPNIA 2016
22 SIERPNIA 2016
Wszystkie wpisymagicznyswiatopowiadan
16 LUTEGO 2020
blackdrems
29 WRZEŚNIA 2018
xxmagicalstoriesxx
28 PAŹDZIERNIKA 2017
bajkoweopowiadanie
15 PAŹDZIERNIKA 2017
wojnaoswiat
22 LUTEGO 2017
xoxolifestoriesxoxo
10 WRZEŚNIA 2016
mystoryforyoou
18 SIERPNIA 2016
julita1506
17 SIERPNIA 2016
Wszyscy obserwowani