Spojrzałam na zegarek z nadzieją, że mam jeszcze dużo czasu. Niestety miałam tylko trzydzieści minut. Przeklęłam pod nosem i biegiem ruszyłam do łazienki wykonać poranną toaletę. Jak na złość mój młodszy braciszek zajął ubikację.
- Jimmy rusz się. Śpieszę się do pracy. - waliłam w drzwi.
- To już Twój problem. - odparł brat.
- Nie denerwuj mnie, bo wyrwę Ci Twojego jedynego włosa na klacie! - krzyknęłam wybuchając śmiechem.
- Skąd wiesz o Robercie? - szepnął brat uchylając drzwi.
- Niech tylko Twoi koledzy się o tym dowiedzą.- wyszczerzyłam się. - Chyba, że natychmiast wyjdziesz.
Jim bez wahania wyszedł z pomieszczenia. Wślizgnęłam się do środka i ogarnęłam jak najszybciej potrafiłam. W biegu ubierałam pierwsze lepsze rzeczy i szybkim krokiem zeszłam na dół.
Na parterze roznosił się zapach naleśników. Mój żołądek zareagował głośnym burczeniem, ale nie miałam czasu zjeść.
- Mamo podwieziesz mnie do pracy? Proszę. Mam już mało czasu, a nie chcę się spóźnić. - przytuliłam się do mamy, z resztą jak zawsze co rano.
- Jasne, tylko zjedz coś najpierw. Nie możesz jechać głodna. odparła.
- Nie zdążę. Mam jakieś...- spojrzałam na zegarek. - 8 minut.
- No dobrze, ale zjedz coś w pracy.
Rodzicielka podwiozła mnie pod kawiarnię i życzyła miłego dnia, podziękowałam i weszłam do budynku. Szef był bardzo zadowolony że jestem dwie minuty przed czasem, gdyż jak to on stwierdził, będę miała chwilę żeby przyjrzeć się reszcie pracowników. Równo o 8:00 przebrałam się w nowy fartuszek i wzięłam się za mycie podłogi, zdejmowanie krzeseł ze stolików, wycieranie blatów. Praca nie należała do najciekawszych przed otwarciem. Głównie porządki czy uzupełnianie lad słodkościami.
***
- Klienci czekają na zamówienie przy stoliku nr 3, trzeba zebrać zamówienia ze stolika nr 5, Marissa utknęła przy stoliku nr 9, więc musisz przejąć stolik nr 1, nr 4 i nr 7, dasz radę?- zapytał szef.
- Postaram się. odpowiedziałam i biegiem obsłużyłam pierwsze trzy stoliki. Nadeszła pora na zebranie zamówienia.
- Czy zdecydowali się państwo na coś? - chwyciłam notes nie zwracając uwagi na klientów.
- Poproszę herbatę Earl Grey i bajgla z serkiem śmietankowym.- odezwała się jakaś dziewczyna.
- Bezkofeinowe Caramel Créme Frappuccino i sałatkę cezar, a dla mojego misia Caffé Americano.- spojrzałam na klientkę i jej chłopaka. Z wrażenia wypadł mi zeszyt. Przede mną siedział nie kto inny jak Ben Jones i niestety Blair Mitchel oraz Samantha Rover.
Otrząsnęłam się szybko i spisałam wszystko.
- Coś jeszcze sobie państwo życzą ?- zapytałam uprzejmie.
- Tak, żebyś stąd zniknęła, zatruwasz moje powietrze. - odezwała się dziewczyna bruneta.
Zignorowałam tlenioną blondynkę i ruszyłam do kucharza.
W pracy nie można było korzystać z telefonu, ale mając chwilkę skorzystałam z okazji i włączyłam urządzenie. Na ekranie pojawiła się kolejna wiadomość od nieznanego numeru."No kochanie jestem z Ciebie dumny. Zdążyłaś punktualnie do pracy. Ps:Ładnie ci w tym fartuszku". Rozejrzałam się po kawiarni, w której naliczyłam może z trzech chłopaków. Jeden obściskiwał się z rudowłosą pięknością, drugi był zajęty czytaniem, a trzeci to Ben. "Wracaj do pracy, a nie się obijasz" . Wypuściłam telefon z rąk. Co to ma kurwa znaczyć ? Zanim szef zauważył, szybko schowałam telefon do kieszeni i nie dając nic po sobie poznać wróciłam do pracy.
- Dzień dobry. Masz cudowny uśmiech.
CDN
.......................................................................................................
Oto druga część dla was. Chyba dzisiaj zarwę nockę i napiszę parę części. Tak to będę miała zapas :) bo aktualnie piszę wszystko od razu. Życzę miłego wieczoru. Komentujcie kochani. Pozdrawiam vivian147.
18 WRZEŚNIA 2016
15 WRZEŚNIA 2016
14 WRZEŚNIA 2016
9 WRZEŚNIA 2016
9 WRZEŚNIA 2016
31 SIERPNIA 2016
22 SIERPNIA 2016
22 SIERPNIA 2016
Wszystkie wpisymagicznyswiatopowiadan
16 LUTEGO 2020
blackdrems
29 WRZEŚNIA 2018
xxmagicalstoriesxx
28 PAŹDZIERNIKA 2017
bajkoweopowiadanie
15 PAŹDZIERNIKA 2017
wojnaoswiat
22 LUTEGO 2017
xoxolifestoriesxoxo
10 WRZEŚNIA 2016
mystoryforyoou
18 SIERPNIA 2016
julita1506
17 SIERPNIA 2016
Wszyscy obserwowani