photoblog.pl
Załóż konto

Na przekór przeznaczeniu 3

"- Tak Leny, już jadę. Będę jak najszybciej się da. powiedział chłopak i przycisnął jeszcze mocniej pedał gazu. Wskazówka licznika powoli zaczęła przekraczać 140km/h. 

- Kurwa. brunet zaklął pod nosem. Po co ja się spieszę ?! .

Chciał zdjąć nogę z gazu, ale było za późno. Pedał zaciął się, a samochód nabierał coraz większej prędkości. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w drzewo. Auto stanęło w płomieniach. Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił i pochłonął kierowcę Igora, mojego Igora." 

Obudziłam się zalana potem, serce kołatało mi w piersi, nie byłam zdolna do żadnego ruchu, słowa czy oddechu. Czułam żar w płucach. Powoli wyciągnęłam drżącą rękę po szklankę wody, niestety większa jej zawartość wylała się na moją pościel. Upiłam spory łyk, po którym mogłam spokojnie wziąć duży haust powietrza i nie martwić się o pieczenie. To tylko sen pomyślałam i chcąc nie chcąc musiałam wstać przebrać kołdrę. Wygramoliłam się z łóżka, po czym wychyliłam głowę za drzwi by sprawdzić czy ktoś jest jeszcze na nogach. Rozejrzałam się po ciemnym salonie, jednak nikogo nie dostrzegłam. Po cichu wyszłam z pokoju, minęłam duży pokój i pomaszerowałam korytarzem. Wiązka światła wydostawała się spod drzwi sypialni Państwa Mckenzich. Zapukałam delikatnie i weszłam do pokoju. Jak tylko zobaczyłam co robią szybko odwróciłam się, purpurowiejąc na twarzy.

- Uhm...prze... przepraszam, chcia... chciałam tylko spytać gdzie znajdę czyste powłoczki?- jąkałam się. Jak mogłam wejść tak po prostu do ich sypialni nie słysząc wcześniej "proszę". Pacnęłam się w myślach w czoło. 

- W łazience, w szafce po prawej stronie, na samej górze.- odpowiedziała pani Barbara. 

- Dziękuję.- bąknęłam i czym prędzej wyszłam z pomieszczenia. 

                                                                                                                              ***

 

Ubrania kleiły się do mojej skóry po koszmarze, dlatego będąc w łazience wzięłam szybki prysznic. Opatuliłam się szczelnie ręcznikiem i biorąc suchą poszewkę wyszłam na korytarz. Chciałam przemknąć jak najciszej, ale niestety stara podłoga zaskrzypiała tuż pod drzwiami syna Pana Witka. Piętnastolatek wyjrzał zza drzwi i zlustrował mnie od góry do dołu. 

- O hej Leny, właśnie miałem iść po Ciebie. Wiem, że jest późno, ale potrzebuję Twojej pomocy z pracą domową.- odparł i zaczął mnie ciągnąć do swojego pokoju. 

- Cześć młody. Mogę się chociaż ubrać ?- spytałam, chcąc jak najszybciej wrócić do siebie. 

- To zajmie tylko chwilkę. No chodź. 

Chłopak usiadł przy biurku i szybko otworzył jakiś zeszyt. Pochyliłam się nad nim, uważając żeby jedyny materiał jaki mnie zasłaniał nie spadł. Niespodziewanie odwrócił się w moją stronę i złapał  mnie za piersi. Szybko odepchnęłam jego świerzbiące rączki i uderzyłam w głowę. 

- Panuj nad swoimi hormonami !- warknęłam. 

- Panuję! -krzyknął. 

- No właśnie widzę!

- To nie moja wina, że stałaś pod moim pokojem, roznegliżowana i miałaś minę jakbyś chciała, żeby ktoś Cię zadowolił. Po prostu wykorzystałem to...- tłumaczył się nastolatek. 

- Ja?! To Ty podstępem mnie do siebie zaciągnąłeś  gówniarzu !- wydzierałam się. 

- Na moje oko byłaś chętna.- uśmiechnął się zadziornie. 

Nie miałam siły z nim dyskutować, dlatego zignorowałam jego słowa i wyszłam z pokoju
                                                                                                                               ***

 

Gdy z powrotem położyłam się w łóżku, koszmar uderzył ze zdwojoną siłą. A może to było ostrzeżenie ? Jeśli...jeśli zostanę to Igor zginie ? Nie mogłam się uwolnić od czarnych myśli i złych scenariuszy. A co jeżeli moja przyjaciółka też zginie? Najpierw w moim śnie a potem naprawdę. Nie chciałam, żeby wszyscy których kocham runęli jak płytki domino i zostali zakopani głęboko w ziemi. 

                                                                                                                                                           CDN

.....................................................................................
Przepraszam, że zniknęłam bez słowa, ale niestety nie miałam na nic czasu. Mam nadzieję, że się podoba. Życzę miłego czytania

Dodane 8 CZERWCA 2015
190
~gal oby tak dalej świetnie ci idzie
18/09/2016 22:50:43
Junior mania1995mania Super :)szkoda tylko że nic nie dodajesz odprawie 2 miesięcy :(
04/08/2015 23:36:50
~anonimovaa Czyta się naprawdę przyjemnie aż zapiera dech w piersiach <3
09/06/2015 16:11:04
malaczarna2001 Ojejku <3 Nawet nie wiesz jakie to jest wspaniałe <3 Kiedy będzie kolejna? :*
09/06/2015 10:51:27
vivian147 może dzisiaj, może jutro
09/06/2015 13:58:54

~johnypee Opowiadanie fascynujące , czyta się jak naprawdę dobrą książkę. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. :)
08/06/2015 23:54:50

Informacje o vivian147


Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd