photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 24 STYCZNIA 2017
441
Dodano: 24 STYCZNIA 2017

Słucham na okrągło smutnie brzmiącej piosenki i myślę.

Wróciłem do przeszłości.

Do tych pięknych chwil.

Do tego, jak od samego początku, powoli gniłem w środku.

Wiedziałem o tym odkąd nadałem sobie tamto imię.

Czy to ta słynna "dorosłość"?

Nie, nie może być. To zwykłe zepsucie.

Niemożność bycia sobą, odrzucenie życia.

Pragnę żeby wszystko z powrotem nabrało sensu.

Czy da się wrócić do tych radosnych chwil?

 

 

Czułem, że nie mogę otwarcie mówić o rzeczach, które mi przeszkadzają.

Bo zranię, bo nie wypada.

Mimo swojego socjopatycznego bycia, nie chcę ranić.

Za dobrze wiem jak to jest.

Ale nie możność własnego myślenia, stawienia na swoim, niszczy mnie.

A i tak wciąż nie mogę tego zrobić.

I nie mówię tu tylko o "negatywach".

Oduczono mnie wyrażania siebie.

Dla mnie, jako artysty, jest to druzgocące.

Nie jestem w stanie tworzyć.

Równie dobrze mógłbym odciąc sobie ręce, bądź wydłubać oczy.

Nauczyłem się akceptować, rozumieć wszystko.

Pragnę myśleć, że to samo w sobie nie jest złe,

że na tym wsyscy zyskują.

W końcu to dobrze, jeżeli się nawzajem rozumiemy i akceptujemy, prawda?

Jednak te wszystkie myśli, emocje, charaktery, postawy

mieszały się ze sobą coraz bardziej szarzejąc.

...

 

 

 

Obydwoje mamy swoje wady i zalety,

mam nadzieję że nie odwiedzasz tego bloga

ale myślę, że