"Siedziała wyprostowana na krześle, z dłońmi położonymi na udach. Nie mogła się poruszyć. Stosy chusteczek higienicznych poplamionych rozmazanym makijażem, przykrywały zawartość torebki, wysypaną na blat stolika, na którym stał monitor. Sama torebka leżała na podłodze, przygnieciona nogą krzesła, na którym siedziała. Czuła pieczenie oczu i słoność łez spływających na wargi. Zapewne wstyd było jej się przyznać, ale czuła nienawiść pomieszaną z tymi wspaniałymi wspomnieniami, które jeszcze czasem przychodziły do niej nieproszone i, oczywiście, zawsze w złym momencie. Wówczas to sprawiało jej największy ból.."
brak słów.