Dzień 3: Moje nogi, nie powiem, że grube, bo do nich nie mam wielkich zastrzeżeń. Mam bardzo szerokie biodra (po mamusi niestety), do tego mimo, że nie jestem najniższa 166wzrostu, chciałabym aby były dłuższe. Niestety moja sylwetka to: duża głowa, ( +podwójny podbrudek), nawet ładne ramiona, długi kręgosłub (+ masywny brzuszek, boczki) i krótkie nogi. To tyle na temat zdjęcia, dziś chciałabym powiedzieć co mi się przytrafiło. Jestem załamana x/
Poszłam wczoraj na solarium (chodze standardowo raz w tyg, czasem sobie daruję z braku kasy), no i oczywiście na miejscu przypomniało mi się, że nie wziełam ze soba olejku do opalania, który zawsze stosuję. Jednak ponieważ miałam sporo czasu (czekałam , aż chłopak skończy lekcje) , więc postanowiłam zaryzykować i iść na 20min (jak zawsze). Pomyslałam, że skoro chodze co tydz. nie ejstem juz takim bladziuchem i kilka razy byłam bez "ochronnych" praparatów, to nic mi nie będzie. Myliłam się. Jestem dość znana w tym salonie, więc babka (bardzo miła, sympatyczna osoba) zaproponowała mi lepszą , trawalszą opalenizne. Skusiłam się i zamiast do tej co zawsze, pognałam do innej trumny. Gdy wyszłam do wieczora czułam się normalnie. Byłam zadowolona, nawet nic mnie nie piekło. Jednak na noc rozpoczął się koszmar ! Nie byłam w stanie wejść pod prysznic, umyc się, ubrać. całą noc nie mogłam spać, wszystko mnie piecze , mimo 1000kg kremów, maseczek, okładów. Nawet kuracja jogurtem nie wiele pomogła. Najgorsze jednak zaczęło się rano. Wstałam jak zawsze o 6.00 (głodna xD ), ubrałam się, poszłam do łazienki i nagle ciemność.. wróciłam do pokoju i położyłam się na chwilę. Przeszło. Poszłam więc do kuchni i zrobiąłm kawę, po chwili to samo, ciemno w oczach, nogi jak patyki, zaczęłam się trząść, poczułam nagle ciepło. Szybko otworzyłam okno i usiadłam przy stole. Po kilku minutach złapałam za apteczkę i wziełam kilka tabletek na ból, gorączkę itp. Obudziłam mojego brata , wypowiedziałam "idziesz dzis sam do szkoły, ja idę spać" i wróciłam do łóżka. Jednak głód nie dawał mi spokoju, wróciam do kuchni, zrobiłam 3 kanapki z szynką (bez masła) , ledwo je zjadłam w ciąge jakiś 40min, bo okazało się , że jestem tak spuchnięta , że nie mogę łykać i bolą mnie wszystkie zęby. Teraz jest już lepiej, siedzę w domku, moge jeść, głowa nie boli aż tak, jednak całe ciało okropnie piecze x/ Wiem, że sama jestem sobie winna, ale może będzie to przestoga dla innych. Opalenizna nie warta takiego cierpienia... No i nie moge ćwiczyć, nawet biegac, chodzić, jezdzić.. leżec nawet nie mogę. Masakra :(
Dziś: 4kanapki ziarnistego z szynką (500kcal), kefir z musli i sokiem (250kcal), zupka chińska( 50kcal TYLKO) ale i tak DUŻO dopiero 14.30 ;( potem jeszcze 2 parówki z chlebem (250kcal), kefir (200kcal) = 1250kcal
Spalone: sprzątanie (-100kcal) razem: 1150kcal x/
http://www.dieta.pl/nowosci/diety/jedzenie_ktore_odchudza-38.html
http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie,Zupa-Kurczak-%C5%82agodny-Vifon.html