'Autokar nr 118, który jechał z Paryża do Lyon, miał poważny wypadek. Poważna nawałnica, która przeszła przez Europę Środkową była wielkim zagrożeniem dla kierowców. Silny wiatr i ledwowidoczne pole widzenia przez strugi deszczu, utrudniały pracę kierowców. Kierowca autokaru stracił panowanie nad kierownicą, kiedy na przeciwko pojawił się samochód osobowy. Doszło do zderzenia czołowego. Kierowca samochodu nie żyje, jego pasażer nie przeżył podczas akcji ratowniczej. W autokarze znajdowała się wycieczka z Ameryki, która spieszyła na lot do swojego kraju. 20 nastolatków jest rannych, ale ich obrażenia nie są poważne, dwójka uczniów nie żyje.'
Odeszła, kiedy nie zdążyłem jej wybaczyć, przeprosić i znowu pocałować. Nie zdążyłem nawet zadzwonić i spytać, o której będzie na lotnisku, aby po nią przyjechać. Kiedy dostałem telefon od jej mamy, nie mogłem wyksztusić z siebie słowa. Pojechałem od razu do jej mieszkania i płakałem. Rozwaliłem wszystko co możliwe, bo każda mała rzecz mi przypominala o naszej sprzeczce. Jestem na siebie zły, ze nie zdążyłem się pożegnać i spytać o wycieczkę. Jestem wściekły na siebie, że ona odeszła. Dlaczego mnie zostawiła?
- Alan
Nie mogę uwierzyć. Jeszcze wczorajszego wieczoru, byłem u niej w hotelu i całowałem ją na pożegnanie. Teraz słyszę szloch wszystkich jej bliskich, bo jej zabrakło. Miała taki piękny uśmiech, taką piękną urodę, tak wspaniały charakter. Uwielbiałem każdą część jej, nawet jeśli nie byliśmy w związku. Kochałem to, że całowaliśmy się w jednej minucie, a w następnej zachowywaliśmy się jak brat i siostra i udawaliśmy przed światem, że nie łączy nas nic więcej prócz przyjaźni. Kochałem to, że umiała mnie pocieszyć, kiedy tego potrzebowałem po zerwaniu, a ja mogłem ją pocałować, kiedy widziałem jak sie smuci. Kochałem nasz układ. Jest niezastąpiona, a teraz jej nie ma.
- Zayn
Moja przyjaciółka, moja siostra umarła. Nie tak miało być. Nie zdążyłam jej przeprosić. Płaczę, bo nie zdążyłam jej wybaczyć, a może przeprosić. Była za młoda, żeby umierać. Za młoda, żeby się z nami pożegnać. Nawet nie mieliśmy na to czasu. Nic nie będzie już takie samo.
- Melody
od autorki:
po pierwsze, to pewnie się tego nie spodziewaliście. szczerze? to ja nie też nie, haha myślałam, że uda mi się pociagnąć to opowiadanie jeszcze do końca wakacji, ale tak szczerze, bardziej się skupiam na tym drugim niż tutaj. tutaj nawet nie mam ochoty już dłużej zaglądać, wiec podjęłam taką spontaniczną decyzję. pewnie nie tego się spodziewaliście i wybaczcie, że znowu uśmierciłam główną bohaterkę haha :(
po drugie, dziękuje Wam za wsparcie! mimo, że dawno mnie tutaj nie było i zrobiłam sobie długą przerwę od pisania opowiadań, Wy przyjęliście mnie z powrotem i pokochaliście nową historię i za to będę Wam zawsze ogromnie wdzięczna!
po trzecie, nie żegnam się na zawsze. znajdziecie mnie na oneminutemore i mam nadzieję, że każdy z Was, pokocha tamtą historię i nie stracę z Wami kontaktu mimo wszystko!
kocham Was mocno i życzę udanych wakacji x