Od wczoraj nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. Próbuje się spakować do Paryża, ale zawsze mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. Może o napisaniu do niego, że przepraszam. Próbowałam do niego zadzwonić, ale żadnego odzewu z jego strony, a dzisiaj rano obudziłam się z myślą, że może potrzebujemy przerwy. Może to ma nas tylko zbliżyć do siebie i powiedzieć, że jesteśmy w stanie przezwyciężyć wszystko. Jest to tylko próbą w naszym związku. Chyba mogę to sobie tak tłumaczyć, prawda?
Brakuje mi Zayn'a. Chciałabym teraz do niego zadzwonić i porozmawiać. Próbowalam do niego napisać wiadomość, ale żadnej w końcu nie wysłałam, sama nie wiem dlaczego. Boję się po prostu, że będę mu przeszkadzać, a nie chcę być piątym kołem u wozy. Czekam na cud, który może nigdy nie nastąpić albo znowu zostałam sama, trudno mi to rozróżnić.
od autorki:
i nie ma pro i będą dwie notki na dzień, może nawet nie hehe
niedługo wychodzę do miasta, wrócę pewnie około 22, także jeśli chce ktoś coś dodać to sę nie obrażę
miłego dnia :*
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA