Miło jest usłyszeć od mamy, że mam dzień wolny i cały dzień mogę poleniuchować w domu. Alan pojechał do pracy, a ja mam do załatwienia sprawy związane z Paryżem, przy okazji mogłabym zacząć się pakować. Już w poniedziałek mamy wylot, z tego co wiem to o 2 w nocy mam być na lotnisku, tak abyśmy rano już zaczęli zwiedzanie. Już widzę jaka będę wykończona, ale w tym momencie to nieważne, ważne jest to, że to Paryż!
Jedyny minus jest taki, że jedzie z nami Ana i Melody, a na miejscu mają być chłopacy z 1D, bo grają tam koncerty i mają parę minusów. Z żadnych z tych wymienionych osób nie mam już kontaktu, nawet z chłopakami. Zrobiło mi się trochę przykro, kiedy wczoraj od żadnego z nich nie dostałam życzeń, tym bardziej od Zayn'a, ale no trudno. Wiem, że mają ważniejsze sprawy na głowie. Tak to sobie moge tłumaczyć.
od autorki:
chyba zacznę robić porządki w szafie
tak, to dobry pomysł!
MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ SPODOBA!