photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 GRUDNIA 2013

Nowe opowiadanie część 4.

Na wyświetlaczu ukazał mi się zupełnie nie znany numer ale jednak nacisnęłam zieloną słuchawkę. 

- Słucham? - zapytałam niepewna, bałam się kogo mogę za chwilę usłyszeć. 

- Cześć Karmen, co robisz? - to był głos Taylora. Cholera jasna. W moim gardle nagle powstała wielka gula, nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.. jak zwykle zresztą. 

Gdy ja błądziłam myślami zupełnie w innym świecie chłopak w dalszym ciągu czekał na moją odpowiedź. Stwierdziłam,że nie mogę go dłużej trzymać w niepewności. 

- Cześć Taylor, siedzę w domu i właściwie nie robię nic ciekawego. Skąd masz mój numer? - Musiałam być szczera, nic by mi nie dało skłamanie,że się nie nudzę.  Strasznie mnie ciekawiło skąd ma mój numer. Wiem,że mu go nie podawałam.

- Pamiętasz takich dwóch kolesi którzy podeszli do Ciebie w szkole i poprosili o numer? Oboje to moi dobrzy kumple, poprosiłem ich o to .  ZARAZ ZARAZ! Czy on naprawdę poprosił ich żeby mu załatwili mój numer? To się chyba nie dzieje! 

Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Wszystkie sny zaczęły się powoli spełniać. Jeszcze parę dni temu mogłam marzyć o takiej rozmowie z Taylorem a teraz to się dzieje. Dla pewności się uszczypnęłam ale to nie był sen bo mnie zabolało. 

- Aha rozumiem. - NIE STAĆ CIĘ NA NIC LEPSZEGO? - znowu odezwał się głos w mojej głowie. I po raz kolejny miał rację. 

- Masz może ochotę gdzieś wyjść? Może do klubu lub po prostu na spacer? - Zaledwie w ciągu 5 minut po raz drugi odebrało mi mowę. To pytanie zcieło mnie z nóg, dosłownie. Musiałam usiąść na kanapie w salonie bo inaczej nie wiem co by było. 

- Myślę,że klub będzie w porządku. O której?  - Dawna wersja mnie wybrała by spacer po parku ale nie byłam już tamtą wersją.  Gdy Taylor się zastanawiał jaka godzina byłaby odpowiednia ja już w głowie tworzyłam obraz mojego ubioru na dzisiaj. Wiedziałam,że muszę ubrać buty na obcasie i jakąś sukienkę .. najlepiej nie za długą. 

- Pasuje Ci o 20 pod Twoim domem? - To tylko 3 godziny! Przecież mogę się nie wyrobić ale dobra spróbuje, dam radę. Wdech i wydech! 

- Tak pasuje, do zobaczenia. - W momencie naciskania czerwonej słuchawki głośno krzyknęłam i pobiegłam się szykować. 

Biała sukienka do połowy ud z dużym wycięciem z tyłu, beżowe buty na obcasie,koronkowe bolerko i złoty zegarek. Nie mogłam się doczekać efektu końcowego!

Czerwona szminka, delikatny podkład, kreski i pogrubiający rzęsy tusz. Myślę,że wyszło dobrze. Nie przesadziłam. Pozostał problem włosów. Nie wiedziałam czy moje czerwone włosy zostawić rozpuszczone czy spiąć w eleganckiego koka, miałam poważny dylemat.  Zastanawiałam się dość długo ale w końcu postawiłam na rozpuszczone. Ładnie mi się kręciły a kolor był świeży więc dlaczego by nie. 

I tak oto wyrobiłam się na tzw. styk. Było za dziesięć ósma. Gdy ostatni raz spojrzałam w lustro usłyszałam dzwonek do drzwi. Spokojnie wyszłam z pokoju wiedząc,że i tak mama otworzy drzwi pierwsza z czystej ciekawości. Schodząc po schodach zobaczyłam już Taylora. Był ubrany luźno ale była w tym odrobina elegancji. Biała koszula i rozpięte kilka guzików przyprawiły mnie o dreszcze, czarna marynarka i luźne spodnie. Robił wrażenie. Gdy mnie ujrzał na jego twarzy zagościł ten cudowny uśmiech który znają wszystkie dziewczyny w szkole. Kiedy udało mi się zejść bez żadnego potknięcia pewnie stanęłam obok chłopaka. On tylko chwycił mnie pod rękę a ja pożegnałam się z domownikami i wyszliśmy w świat dobrej zabawy. 

 

 

 

I kolejna część dla was. 

Coś ostatnio mam wenę, oby została na długo!

Komentarze

opowiadaniehehe Łaa, coraz ciekawiej ! :3
01/12/2013 20:51:56
opowiadaniehehe Coraz ciekawiej ! :3
01/12/2013 20:51:08