4,5 miesiąca żabola.
Żyjemy, mamy sie dobrze, jesteśmy szczęśliwi.
Klusek rośnie w zastraszającym tempie.
Mam wrażenie, że codziennie zaskakuje nas nową umiejętnością.
Z jednej strony tęsknię za moim małym kurczątkiem,
a z drugiej strony nie mogę doczekać się
aż usiądzie, zacznie chodzić, mówić itp.
Jestem szalenie ciekawa jakim będzie człowiekiem,
co go będzie interesowało, czym się będzie zajmował,
co będzie sobą reprezentował i jak się będzie z nim rozmawiało.
Nie mogę doczekać się rozmów z nim.
Wszystkiego nie mogę się doczekać.
Przeraża mnie to, że to tak szybko przeleci.
Dlatego cieszymy się sobą, nie zaglądamy za dużo do internetów.
Moje najgorętsze pragnienia, to jego zdrowie i szczęście.
Myślę, że robimy z Robertem co możemy, w tej i w tej kwestii.
A może nawet i więcej ;)
Wiem, że jestem bardzo wymagająca jako żona i przyjaciółka,
ale jako matka postaram się wymagać więcej od siebie.
Być mamą wyrozumiałą, wspierającą, szanującą wybory dziecka.
Akceptującą. Dumną z syna mimo wszystko.
Nie mogłabym tylko przeżyć tego, że jest złym człowiekiem, i nie kocha swojej matki ;)
Myślę jednak, że:
"Życie to echo, co wysyłasz - wraca, co siejesz - zbierasz,
co dajesz - dostajesz, to co widzisz w innych, istnieje w Tobie. "
Dałam Dominikowi życie, ale nie przeżyję go za niego.
Co by się nie działo, będę dla niego.
Już zawsze będzie moim żabolkiem.
I w takich sytuacjach aż chce się wpaść swojej mamie w ramiona,
zapłakać, przeprosić za wszystko, i powiedzieć - teraz rozumiem mamo...
Dziękuję mężu, że jesteś tak dobrym mężem i tatą.
Mój wskaznik miłości do Ciebie ostatnio szaleje.
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone