Mój pierdek.

Zdjątko z wczoraj :D

Kocham mojego chłopczyka szalenie! Mówię mu to po sto razy dziennie,

najpewniej jeszcze tego nie rozumie, ale staram się jak mogę, żeby to poczuł.

Myślę, że wystarczy spojrzeć na nasze zdjęcie... Dajemy radę ;)

Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko, i na odwrót!

Choćbym nie wiem jak była zmęczona, smutna, czy zła,

to wystarczy jeden jego rozbrajający, najpiękniejszy, i najszczerszy uśmiech,

i wszystko inne zostaje w tyle... Czasem myślę sobie - co ja bym bez niego zrobiła?

A to przecież on jest całkowicie zależny ode mnie, taki maleńki i bezbronny...

 W czwartek nasz klusek skończył 12 tygodni, a jego ciocia Becia obchodziła urodziny <3

Jeszcze raz - STO LAT, BABO GRUBIORZA! :D :D :D

Nie pamiętam kiedy ostatni raz byliśmy tak zadowoleni z prezentu, który zrobiliśmy!

Następnego dnia wybraliśmy się z solenizantką i jej rodzinką do Pizzy Hut,

do którego obliczyliśmy, że statystycznie chodzimy raz do roku :P

Więc... 2017, nadchodzimy! Hahaha :D Już tęsknię za rolsami z i Super Supreme :c

 Moje pierdki, większy i mniejszy, już od dawna słodko śpią, a ja nadrabiam odcinki Magicians <3

Macierzyństwo nie wypleniło ze mnie bardzo póznego chodzenia spać,

zmieniło się jedynie to, że nie mogę już spać do południa......... Hahah :P

Sypiam stanowczo za mało, ale D. jest moją małą-wielką bateryjką <3

Byłam przerażona tym, jak poradzę sobie ze spaniem, ale wszystko naprawdę jest do ogarnięcia ;)

To niesamowite, jak organizm potrafi przyzwyczaić się i funkcjonować w każdych warunkach!

Heheszki... To niesamowite jak potrafią funkcjonować matki :P

 R. , nie mogę doczekać się zrealizowania naszych planów, low ju! <3 <3 <3

P.S. - Dominik właśnie śmieje się w głos przez sen :D Idę się na niego pogapić... <3

P.S.2 - to co, następny wpis znowu za miesiąc? :P