Wystarczy! Dość już tego odwlekania! Myślę, że cztery tygodnie mojego synka to wystarczająco dobry powód, aby w końcu zebrać się w sobie i napisać ;) Już tyle razy obiecywałam sobie: "Tak! To dzisiaj! W końcu napiszę na photoblożku! " , ale jest to dla mnie tak ważny wpis, że chyba bałam się go sknocić... Wydawało mi się, a w sumie to byłam pewna, że napiszę go bez problemu i słowa po prostu wypłyną ze mnie. A przynajmniej tak to sobie wyobrażałam :) Myślałam, że będę potrafiła ubrać w piękne słowa to jak szczęśliwa jestem, i chociaż spróbuję wytłumaczyć Wam, jak to jest zostać mamą. Co się wtedy czuje i z czym to się w ogóle je ;) Teraz już wiem, że określenie - tylko matka zrozumie drugą matkę, jest jak najbardziej prawdziwe i nieprzesadzone. Jest to najpotężniejsze i najpiękniejsze uczucie jakiego zaznałam, i naprawdę nie da się go opisać. Dzisiaj pomyślałam o tym, że tak bardzo kocham moje dziecko, że przeżyłabym dla niego po raz kolejny tak ciężki poród, o którym chcę zapomnieć... Życie oddałabym za niego. Dla niego wszystko i w pierwszej kolejności. Jest kochanym i cudownym chłopczykiem. Oszaleliśmy z miłości do niego. Od samego początku dużo śpi, ładnie je, a my radzimy sobie ze wszystkim. Prawie w ogóle nie płacze i mało co marudzi. Jestem pewna, że czuje naszą miłość i odpowiada swoim spokojem na nasz spokój. Jest naprawdę złotym dzieckiem i wynagradza mi cały trud porodu. A Robert jest najwspanialszym tatą Robertem. Nawet nie śmiałam marzyć o tym jak cudowną otoczy nas opieką. Dominik nie mógł dostać innego drugiego imienia jak właśnie po swoim tacie. Zresztą jest skórą zdjętą z taty, wszyscy to widzą i mówią, a ja pękam z dumy. Teraz mam w domu dwóch Robercików, i jestem najszczęśliwszą żoną i mamą na świecie. Cieszymy się sobą i cały czas się poznajemy, więc niech nie zdziwi Was to, jeżeli mój następny wpis będzie za kolejnych cztery tygodni ;) Pochwalę się, że sprawiłam sobie piękny prezent na 25-te urodziny - Chrzest Święty Dominiczka. Będzie miał wtedy 6 tygodni. Już nie mogę się doczekać! Nasz Żabol urodził się 10-tego grudnia o godzinie 12:50 w Katowicach. Ważył 3600 i mierzył 53cm. Poród naturalny. Karmimy się piersią. Kochamy na zabój. Wszystkim Ciociom i Wujkom posyłamy całuski! :*
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone