..jak można tyle z tobą wytrzymać? być może należało mówić wcześniej, dobitniej, i z sensem
myśli nie ustępują, jedna drugą zaczyna szczuć, coraz więcej przychodzi - czy wypada tak własną głową się truć?
łapiesz się tego, im dalej tym lepiej, kęs za kęsem
należało powiedzieć wcześniej, dokładniej i częściej
mam luki w pamięci, o wiele więcej na ciele
sprawdź to; kilkanaście minut drogi i znajdziemy jakieś motele
wybierz tylko jeden, najlepiej ten przy monopolowym
podpal mnie, wypal dziurę: w głowie, na pośladku, w sercu - papierosem miętowym
daj poczuć cokolwiek, puść mnie z dymem i obróć w popiół
zejdziesz ze mną w dół a potem spiszesz protokół
obserwuję,
wyciągam nieśmiało rękę po jeszcze
chwilowo bezchmurne niebo, później obfite deszcze
niespodzianką będzie gdy wyrwiesz mi serce a ja zacznę wracać po więcej i więcej
zostaw, oddaj, chwyć, pożądaj