Gdzieś przeczytałam, że najwięcej umiera się za piętnaście czwarta.
Sporo miałam tych za piętnaście czwartych ostatnio.
Całe moje przed chwilą to jedna, wielka za piętnaście czwarta
i chciałabym już dotrwać do świtu.
Ten koncert to mój brzask.
Moja jutrzenka.
Okład na zbolałe.
Ja tego brzasku wypatruje.
Pod oknem, na palcach stoję.
Czołem podpieram ciężką głowę
o szybę kruchą jak lód.
Byle do świtu.
Inni użytkownicy: zlowrogoszumiawierzbypicaseorocksankanewem0523jajo40235halina05tolek73trebron19adezianmkmsmfm
Inni zdjęcia: 1438 akcentovaRudzik em0523Zimorodek em0523Zimorodek em0523:) dorcia2700134. atanaMiłośnik winogron elmarOd zera do siebie pamietnikpotworaPolski Biały Dom bluebird11... maxima24