hej Kochane ;*
wczorajszy dzień głodówka czyli zero jedzenia. Udało mi się i tak na prawde to nie odczułam wielkiego głodu ani nic. Wczoraj spróbowałam killera z Ewą. Dotrwałam do 25 minuty ;d i tak jestem z siebie dumna. Potem na wf jeszcze troche wycisku miałyśmy i dzić ubolewam z zakwasami. Schodze ze schodów jak jakaś łamaga xd Jutro rano planuje pobiegać bo ide do koleżanki na noc co wiąże się z brakiem ćwiczeń. Dziś też pozytywnie. Choć problemy w domu. Mama straciła prace. Będzie ciężko bo teraz prace znaleźć to masakra. Ale trzeba sobie jakoś poradzić ;)
bilans:
8:20 jogurt naturalny
11:30 pół jabłka
13:30 pół jabłka
16:00 serek wiejski lekki
18:00 kisiel
aktywność:
150 brzuszków
75 unoszeń nóg w leżeniu
45 pompek
mam pytanie: O której jecie pierwszy posiłek? Bo słyszałam że trzeba zjeść jakoś po wstaniu bo rozbudza nasz metabolizm. Czy to prawda? I co w takim razie jeść?
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: :) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone