:* 

nie mam co dodawać... :(

fota może być dla plasterka i kapselka Kasi ;* ;p

ogólnie to pozdrawiam Andżu i Marlene ;** ;]

po za tym proszę o pomoc w ubłaganiu Kasi ,aby wyszła z Jasiem i ze mną na dwór bo jej niby mąż tylko zwiększa uraz na psychice tego dziecka i umie z nim gadać tylko o męskich sprawach ,ale uświadomił Kasi ,że jednak nie jest taki zły bo wkładając Jasia do wózka zapiął mu pasy ,a to świdczy o jego odpowiedzialności.

można jeszcze powiedzieć ,że był dzisiaj koncert w szkole ,a Katarzyny mąż współgrał z nimi grając na spince ,którą mi pożyczyła bo oczywiście ja swoją zgubiłam w teatrze dzień wcześniej i zapomniałam wziąść nową.

widziałam dzisiaj Isiu i Olu ;** (tęsknie za wami)

cieszcie się ,że aż tyle napisałam bo nie codziennie jestem taka łaskawa ponieważ moja notka zazwyczaj kończy się powiedzmy jednym zdaniem.;p