Przestałem liczyć dni, wschody i zachody słońca zlewają się w jedną trwałą, nie zmienną prostą.
Widzę zmiany, cel w jakim przybyłem jest coraz bliższy osiągnięcia. Czuję wewnętrzną gotowość do
powrotu. Uporządkowane wnętrze, spójność z naturą daje poczucie stabilności. Jedna mała drobna sprawa,
nie daje mi do końca spokoju. Od dłużeszego czasu - na tyle jestem w stanie go określić - Kein i Aldi
nie próbowali nawiązać, ze mną kontaktu, gorzej, nie czuję w ogóle śladu choć nikłego ich obecności.
Kraina "upadłych chmur" zakłuca odbiór zewnętrznych sfer, jednak powinienem móc musnąć nitki ich aury.
Wątpię by to moje zdolności uległy pogorszeniu, wręcz przeciwnie, spędzony tutaj czas pozwolił mi,
zdecydowanie je wyostrzyć, wewnętrznie, nie posługiwałem się nimi, jednak koegzystencja z tym prastarym miejscem
wpływa na nie znacząco, czuję to.
Wiem, że pożegnanie jest bliskie, czas zmierzyć się z przeszłością.
Ludzie to przyczyny, a zdarzenia to skutki...
Inni zdjęcia: TULIPANY ... part 7 xavekittyxZ Klusia :* patkigdTo sobie trochę poczekamy bluebird11Z najważniejsza:* patkigdBruno laughterlinessBransoletka z wisienkami otienDla Papieża Franciszka... halinamRaków Częstochowa - Śląsk wroclawianinCyrk patusiax395Casablanca modernmedival