photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 PAŹDZIERNIKA 2015

odpowiedni kierunek...

Przestałem liczyć dni, wschody i zachody słońca zlewają się w jedną trwałą, nie zmienną prostą.

Widzę zmiany, cel w jakim przybyłem jest coraz bliższy osiągnięcia. Czuję wewnętrzną gotowość do

powrotu. Uporządkowane wnętrze, spójność z naturą daje poczucie stabilności. Jedna mała drobna sprawa,

nie daje mi do końca spokoju. Od dłużeszego czasu - na tyle jestem w stanie go określić - Kein i Aldi 

nie próbowali nawiązać, ze mną kontaktu, gorzej, nie czuję w ogóle śladu choć nikłego ich obecności.

Kraina "upadłych chmur" zakłuca odbiór zewnętrznych sfer, jednak powinienem móc musnąć nitki ich aury.

Wątpię by to moje zdolności uległy pogorszeniu, wręcz przeciwnie, spędzony tutaj czas pozwolił mi,

zdecydowanie je wyostrzyć, wewnętrznie, nie posługiwałem się nimi, jednak koegzystencja z tym prastarym miejscem

wpływa na nie znacząco, czuję to. 

Wiem, że pożegnanie jest bliskie, czas zmierzyć się z przeszłością.

 

 

Ludzie to przyczyny, a zdarzenia to skutki...