-Gabrielu, nadszedł czas.
-Ezekielu, nie dawno odkryliśmy tajemnicę, nie jest to najlepszy moment na nie przemyślanie działania.
-powiedz mi ile jeszcze mamy czekać? niebo i tak powoli chyli sie ku upadkowi, nie mówiąc o ziemi...
-wiem, zdaję sobie z tego sprawę, powiedz mi jednak, czy zbyt szybkimi działaniami, nie sprowokujemy
większego zagrożenia?
- spójrz ile czasu zajęło nam odnalezienie go, jak długo możemy jeszcze czekać? Im szybciej tym lepiej.
- Powinniśmy zwołać radę, poddać to pod głosowanie, jeżeli większość z nas uzna, że jest to odpowiedni moment
spróbujemy...
- próbować, rada, czemu zawsze jesteś taki wstrzemięźliwy... w tym momencie nie ważą sie tylko nasze losy,
spójrz na ludzi... widzisz do czego to prowadzi, jest gorzej niż ostanio... ledwo, sam wiesz, że na prawdę
nie wiele zabrakło do eksterminacji.
- Nie zmienię zdania. Tak ważna decyzja, nie może spocząć tylko na naszych barkach, jesteśmy zobowiązani,
aby podlegała większej dyskusji, musimy podjąć decyzję wspólnie.
- zapamiętaj, nalegałem, jeżeli upadniemy, to będzie po części Twoja wina.
- wiem, podejmę to ryzyko, choćbym miał zostać wygnany w odchłanie zapomnienia. Ezekielu, proszę zwołaj
zebranie rady archaniołów.
- dobrze. pamiętaj, to tylko Twoja decyzja. z niej zostaniesz rozliczony w razie nie powodzenia.
Sytuacja, jest mocno napięta, od momentu, odkrycia tajemnicy. Zaczynamy dzielić się na różne frakcje.
Nie powinno tak być, winniśmy stanowić kolektyw, wspólnie dąrzyć do celu, który stanowi dobre rozwiązanie
nie tylko dla nas, ale i dla rodzaju ludzkiego, może przede wszystkim dla ludzi, przecież od tego jesteśmy..,
Nie wiem co więcej mogę zrobić w tej sytuacji, zwołanie rady jest jedynym rozsądnym wyjściem...