Moje przemyślenia nie będą wcale rewolucyjne, nie będą nawet odkrywcze ani nazbyt uświadamiające, a być mogą nawet płytkie. Jednak dzisiejszego wieczora, czy raczej już w nocy powróciłam do dawnych utworów oraz wywołujących niemałe emocje dźwięków, kobinacji nut. I choć zawsze świadoma byłam tego, jaki ogrom wspomnień - co więcej wspomnień uczuć - wywołują we mnie dawne melodie, dziś upewniłam się w tym, jak wielką moc ma muzyka. To, co dziś chłodzi mi wieczory, albowiem niejednokrotnie przypomina czasy wyrazistej niepewności oraz zagubienia, kiedyś wywoływało efekt odwrotny i intensywnie ocieplało te niepewne wieczory. To piękne. Konfrontacja z przeszłością wpędza w refleksję, niekiedy płoszy, napawa żalem, jednak w największej mierze pozwala docenić.
I nie boli mnie nic, poza tym, co mogłam sobie kiedyś wymyśleć. Co też - nie. I jestem spokojna.
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone... thevengefuloneBiałe plamy. ezekh114