Nie chcę pisać tutaj tylko smutków, ale chyba serio mam smutne życie .
Chciałą bym dostać streszczenie mojego życia, przynajmniej wiedziała bym, którą drogą iść .
Wiedziała bym jak postępować . W sumie czy to ważne jak postepujemy ? I tak prędzej czy później czeka nas śmierć .
Często zamykam oczy i zastanawiam się jak by to było gdybym umarła, kto by się zmartwił, w takiej sytuacji ujawnili by się prawdziwi przyjaciele, których ostatnimi czasy brak...totalny brak .
Ostatnio też przypomniałam sobie moje zycie z przed roku (stare zapisy w pamiętniku), tęsknę za tym co czułąm wtedy .
Hmm... nie wiem czy jeszcze pamiętacie moje dziwne relacje z L, jeśli tak to chciałą bym napisać, ze wciąż są dziwne ale chyba wyczóam jakiś przełom . Dziwnie jest niewiedzieć co się czuję do danej osoby . Poprostu go potrzebuję, nie wiem dlaczego .
Wczoraj :
ok.500kcal
Dzisiaj :
Czas pokaże .