Łooo, takie widoki w drodze na Narodowy :)
Dzień, który na pewno zapamiętam! ^^
A tak, jestem sobie studentką i nie poszłam dziś na rozpoczęcie, hyhy. Kto to taki niegrzeczny? :P
A no i tak okazało się, że Ci co poszli żałowali, bo po 1. nie było nawet kierownictwa naszego zakładu, ani opiekunki roku, po 2. nie dawali indeksów, mimo że mieli dawać, więc..
No a ja sobie wolałam kopać ziemniaki, czuje tego skutki. Od 9 do 14, daliśmy radę w ósemkę :D Jednak z dwojga złego i tak pewnie wolałabym pomóc komuś niż tłuc się autobusem na rozpoczęcie :P
Hmmm, jutro już niestety zaczyna się.. Na nieszczęscie mam na 8, na szczęście do 13:30 :) Chyba dam sobie radę :D Początki zawsze są spoko, później będzie gorzej :)
Chyba nie przyzwyczaiłam się do tej myśli, że znów się zacznie. Nauka, nauka, nauka. Starsi straszą, a ja się nie boję. Niestety proszę państwa! Wystarczy tylko chcieć, i chociażbym miała nie spać całe noce to się nie poddam. Dziękuję za uwagę ;)
A już za 12 dni jedziem! Znowu Warszawa. Booooże, mogę tam wracać co dzień.. Kto mnie zabierze :D?