photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MAJA 2015

1.

Nie wiem za bardzo co ja tu robię i dlaczego wracam do tego wszystkiego... chyba po prostu potrzebuje jakiejś odskoczni, teraz nienawidzą mnie już nawet własne cztery ściany.. nawet one przestały mnie słuchać.

Czuje się podle. Wydawało mi się, że jakoś sobie z tym wszystkim poradzę, że mam w sobie więcej siły.. bo przecież stałam się silniejsza... ale tak! owszem! WYDAWAŁO MI SIĘ. W głębi tego żałosnego, popsutego serca czuje obrzydzenie i nienawiść do samej siebie a jednocześnie miłość. Nie wiem co powinnam zrobić.. pluć sobie w twarz? Katować się, żeby w jakiś sposób ukarać się za to wszystko, czy po prostu zniknąć i zacząć wszystko od zera? Bo.. nie mogę czegoś ciągnąć i dalej budować nie mając już zupełnie nic. Nawet Ci pieprzeni pseudo przyjaciele przestali ukrywać jak bardzo obojętna jest im moja obecność. Ta gra nie jest warta świeczki, ta świeczka zgasła.. ja zgasłam. Chciałabym któregoś dnia obudzić się z uśmiechem na ustach myśląc "uff.. to był tylko sen". Wiedziałam, że będę żałować. Nie wiedziałam jedynie, że nastąpi to tak szybko, natychmiastowo. Nie zdąrzyłam tak naprawdę nic wyjaśnić.. niczego wytłumaczyć. I gdyby ta osoba tylko wiedziała, że to do końca nie jest tak.. że powiedziałam coś , co nie jest prawdą , że musiałam tak postąpić.. pewnie w oczach tej osoby nie byłabym suką, która potrafi jedynie w pizdu poprzewracać wszystko do góry nogami. Pewnie uświadomiłaby sobie, że bardzo daleko mi do egoizmu, bo w tym wszystkim ( niech będzie, może i pierwszy raz) NIE zachowałam się, jak egoistka... ale jest za późno. Nie mogę teraz tak po prostu napisać, poprosić o spotkanie , żeby to wszystko wyjaśnić, choć wiem że zmieniłoby to bardzo wiele, zmieniłoby to wszystko. Prawda jest taka, że skrzywdziłam w tym wszystkim głównie siebie... ale to zostaje tylko tutaj, tylko ze mną. Tajemnica , którą będę musiała zabrać ze sobą do grobu. 3:03 / dobranoc.