Dzień spędzony na rozpakowywaniu i robieniu porządków, aby tylko odgonić od siebie te złe myśli, chociaż wiem, że to niemożliwe. Widziałam jak jest mu ciężko, jak się męczy, ale nie mogłam mu pomóc inaczej jak go przytulić do siebie i obiecać, że damy sobie z tym radę. Przyjechało do nas ponownie rodzeństwo David'a, ponieważ ich tata jak i rodzina mają do załatwienia parę spraw w szpitalu i spraw związanych z pogrzebem.
Przez to wszystko byłam zbyt rozproszona, aby pomyśleć o nauce, ale chwilo muszę to zawiesić. Rozmawiałam z dyrektorem i ma rozpatrzeć moją sprawę z uczeniem się na odległość lub przeniesieniem mnie na oddział do Kanady, bo jest taka możliwość i wciąż czekam na odpowiedź. Boję się, że jeśli się nie uda, moi rodzice znowu się zawiodą i przed oczami mam ten koszmarny sen, który mnie prześladował kilka dni temu.
od autorki:
na szybko, bo zaraz idę do Kasi i jedziemy na koncert. fajnie, że jutro
jest sprawdzian z bio i powodzenia dla mnie w nauce, lol.
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM