znów staneliśmy naprzeciwko siebie.
- Odchodziłam od zmysłów! Martwiłam się o Ciebie, jeszcze bardziej niż zawsze, bo na początku nie wiedziałam co się stało, dopiero później, kiedy zadzwonił do mnie Zayn i powiedział wszystko, byłam na niego zła..-
-Ale dlaczego?-
-Bo nie miał prawa cię pobić. -
-Ja uważam inaczej.. -
-Bo tacy jesteście, wszystko byście chcieli załatwić pięściami! -
-Przepraszam, Julie..-
-Uciekłeś, a ja zdałam sobie sprawę, że oszukiwałam ciebie i siebie.. -
-Ale teraz tutaj jestem, prawda ? - spojrzała się na mnie, a ja lekko wzruszyłem ramionami.
- Jestem tutaj..z tobą. Jestem tutaj z tobą, naprawdę mega szczęśliwy, a ty uciekasz - zaśmiała się cicho.
- Nie masz się czego wstydzić, Julie, przy mnie nie musisz. -
-Dlaczego ty tak łatwo wszystko akceptujesz? -
-Nie wszystko, nigdy nie zaakceptuję tego, że Allie już nie ma, co również stanowiło dla Ciebie problem.
- Bo była moją przyjaciółką, a twoją narzeczoną..czuję się, jakbym i jej, i tobie..coś odbierała.-
- Nie musisz tak się czuć i zadręczać się tą sprawą. Masz rację, była dla nas ważną osobą i obydwoje ją kochaliśmy na swój sposób, jednak nie możemy cały czas myśląc o przeszłości..-
-Nie wierzę, że ty sam to mówisz - przerwała mi, a ja się zaśmiałem.- Wiem, że nie chciałem się z tym pogodzić i nadal tak jest. Wy chcieliście mi pomóc i pewnie gdyby nie chłopacy wtedy w Kanadzie, wciąż bym tam był i sam bym sobie z tym nie poradził, ale dzięki Wam to mi się udało. I dzięki Tobie, Julie. Rozumiałaś mnie najlepiej, bo byłaś jej bliską przyjaciółką i twoje słowa najbardziej mi pomogły. Myślałem o tym, że również muszę być silny, że muszę dać sobie radę właśnie dla Was, nie tylko dla siebie. Mówisz, że czujesz się jakbyś nam coś odbierała, ale tak naprawdę jest odwrotnie, bo ja wiem, że przy Tobie znowu będę mógł być szczęśliwy - wyjaśniłem jej patrząc na nią przez cały czas, a na jej policzkach ponownie pojawiły się rumieńce, na co cicho zachichotałem. Wziąłem kosmyk jej włosów, które spadły jej na twarz i włożyłem je za ucho, a ona się delikatnie uśmiechnęła. Powoli się do niej zbliżyłem, a kiedy nie stawiała oporu, ani nic nie powiedziała, zbliżyłem swoje usta do jej. Julie odwzajemniła pocałunek, wplatając swoje dłonie w moje włosy. Po chwili odsunąłem się od niej i spojrzałem na nią. - Czy teraz wierzysz w moje słowa?- Przytaknęła, nadal się rumieniąc, a ja nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. - Teraz możesz uciekać, jeśli chcesz - odparłem, a ona lekko mnie odepchnęła, uśmiechając się niewinnie. Zbliżyłem się do niej, przyciągając ją do siebie, wtuliła się we mnie lekko wzdychając. - Trochę się boję, David. -
-Ja również, ale obiecuję Ci, że wszystko będzie dobrze..teraz już nigdzie się nie wybieram - odchyliła się lekko, spoglądając na mnie. - Nie martwię się tym, bo wiem, że będziesz musiał wyjechać, ja również wracam do Nowego Jorku, ale boję się, jak zareaguję Niall. Boje się, że skrzywdzimy go jeszcze bardziej, bo dopiero co z nim rozmawiałam i powiedział, że mi wybacza, ponieważ zrozumiał co czuję..do Ciebie.-
-Ja również z nim rozmawiałem..-
-Ty też ? -
-Dzisiaj. Kiedy wylądowałem pojechałem do studia, bo Tom chciał ze mną porozmawiać, ale jego tam nie było, tylko Niall. Zdziwiłem się, że chce ze mną porozmawiać, bo to ja powinienem prosić go spotkanie. Również wszystko mi wyjaśnił, że nadal chce się ze mną przyjaźnić, bo jestem dla niego jak brat..chociaż stało się, to co się stało - przejechałem palcem po jej różowym policzku. - Chcę być z tobą, Julie, ale zrozumiem wszystko, jeśli potrzebujesz czas.. - nie wiem dlaczego, ale mówiąc to, czułem się jakbym znów ją tracił. - David.. - stanęła na palcach opierając swoje czoło o moje, a ja westchnąłem głośno. - No co ? - zapytałem niepewnie.
- Nie chcę już dłużej czekać i być w tej niepewnosci i strachu.. - wyjaśniła i zbliżyła swoje usta do mojego ucha. - Chcę spróbować - szepnęła, a kiedy się ode mnie odsunęła, uśmiechnąłem się do niej szeroko. - Damy sobie radę, obiecuję Ci to - odpowiedziałem i cmoknąłem ją w usta. Czułem się w tym momencie jak wygrany. Przyjaźń z Niall'em i jego wybaczenie, a teraz rozmowa z Julie, która sprawiła, że wszystko mogło sie zmienić. Nie spodziewałem się tego, jak wszystko się potoczy dzisiejszego dnia. Myślałem, że tutaj przyjadę, odbędę krótką rozmowę z Niall'em, prawdopodobnie dostanie mi się od niego jeszcze kilka razy w twarz za popełniony błąd, a potem wrócę zakrwawiony do mieszkania i zaszyję się w nim na kilka dni, a tutaj już od samego przylotu tak wiele się zmieniło. Czułem, że wszystko może wrócić. Małymi krokami, ale jednak. Muzyka, przyjaciele, całkiem nowy początek.
TADAM! Co myslicie? :) Paulina i Weronika się postarały, jak zawsze :)
Ja tam się cieszę, chociaż wielbie Demi i Nialla jako "parę" :D Postaram się dodać limit dzisiaj. Ciekawe czy wyjdzie :D Pewnie nie, ale cii :)
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24