Wstałam dosłownie sekundę temu. Nie mogłam w nocy spać. Cały czas dręczyły mnie pytania i myśli związane z tym wszystkim co się teraz dzieje dookoła. Wczoraj spotkałam się z dziewczynami i to mi bardzo pomogło. Chociaż one podniosły mnie na duchu, a wystarczyło, żeby po prostu były. Na początku nie chciałam nic mówić, ale same zauważyły, że coś jest nie tak, więc opowiedziałam im to co się stało w Londynie i, że po prostu mam dość tego ciągłęgo oszukiwania i kłamstwa, a one przytuliły mnie do siebie i pocieszały. Może niektórzy odebraliby to za puste słowa, ale te słowa z ich ust naprawdę sprawiły, że poczułam się lepiej. Szkoda tylko, że po powrocie do domu wszystko wróciło i od razu po przekoczeniu progu mieszkania, z moich oczu od razu poleciały łzy.
Na dzisiaj planów brak. Nie mam ochoty się nigdzie ogarniać, chociaż powinnam być w fundacji. Nie mam ochoty dosłownie na nic. Brandon gdzieś wyszedł z Tiną, po nieudanej próbie wyzyskania ode mnie informacji. Nie mam ochoty nawet mu o tym mówić. Chcę zapomnieć, ale nie mogę.
od autorki:
dopiero wróciłam do domu, haha. miałam być wczoraj wieczorem, ale tak wyszło, że
nocowałam u przyjaciółki i.. no, haha.
bardzo dziękuje Kinii za notkę <3
może nie jestem jak reszta dziewczyn, może nie umiem tak dobrze się bawić,
ale są ludzie, którzy to zaakceptują.
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24