Niebywałe, jak bardzo sprzeczne uczucia mogą zalegać w jednym,
małym, zagubionym serduszku. Miłość, która nie wie kogo obdarzyć,
chodź sądzi, że kiedyś kochało. Głupi sentyment do osoby,
która chyba kiedyś tą miłością była i jednocześnie nienawiść
właśnie za to, że nie jest tą miłością nadal. Do tego dochodzący żal,
za to, że nie wyszło. Wszystko jednocześnie, z domieszką poczucia winy
i wyrzuty sumienia, chodź zdrowy rozsądek podpowiada, tak miało być.
To prawda.. Nie wiem jaki jest jedo ulubiony zespół,
ulubiony sos ani nawet nie wiem jaki jest jego ulubiony kolor.
Nie wiem czy woli spać na brzuchu czy może raczej na boku.
Nie wiem jakim szamponem myję włosy ani czy ma rodzeństwo.
Nie wiem jakie najczęstsze słowo wypowiada i nie wiem
jak wygląda kiedy się złości. Nie wiem czy jest lepszy z matematyki
czy może raczej z polskiego. Nie wiem co lubi, a czego nie.
Ale wiesz co? Znam jego rysy na pamięć, wydatne
kości policzkowe i kształt ust. Znam jego niebiańskie spojrzenie
i wiem kiedy się zawstydza. Wiem jaka jest jego pasja i wiem jak się śmieje.
Wiem, że jest tym facetem przez którego nie śpię po nocach,
a w dniu myślę nietrzeźwo. I wiem, że to na jego widok serce
skacze mi do gardła, tłucze się o moje żebra.
Może dla Ciebie to śmieszne, ale nawet nie wiesz jak
kocham kiedy na jego policzkach tworzą się te dwa
dołeczki i wesoło marszczy czółko i przymruża oczka.