II
- Ashton.. kiedy wracają Twoi rodzice? - zapytałam, nie chciałam przeszkadzać.
- W nocy, ciężko pracują. - widziałam, że mówił to z obojętnością, nie patrzył na mnie, pisał coś przy laptopie. - A obiad? Nie jesteś głodny? - patrzyłam na niego.
- Jestem. Zamówmy pizze, dobrze? - skierował wzrok na mnie. Jego oczy były piękne, w końcu zobaczyłam ich kolor. Soczysty, głęboki brąz, naprawdę były cudowne. Otrząsnęłam się po chwili, gdyż czułam, że to jak na niego patrzę staję się niekomfortowe.
- Pizze? Codziennie jesz pizze?
- Teoretycznie. Nie chce mi się nigdy robić obiadu, w sumie co to za przyjemność gotować tylko dla siebie. - wzruszył bez emocji ramionami.
- Nie masz rodzeństwa? - w głowie miałam mnustwo pytań. Co, dlaczego, jak.. Ashton odwrócił się do mnie całkowicie przodem.
- Moje siostry się już wyprowadziły, są starsze, mają własne rodziny i nie mieszkają tutaj w mieście. Ojciec wraca późno w nocy, bo przecież praca najważniejsza. Mama, jest zła więc również pracuje do nocy, nie lubi być sama. - Ash zaczął się otwierać, mówił to z takim przejęciem. Było mi go strasznie szkoda, on ma dopiero 17 lat, potrzebuje wzroca. Westchnęłam ciocho, miałam wrażenie, że cierpi z tego powodu, że nie jest mu z tym dobrze. Ja jako nastolatka bardzo potrzebuję wsparcia rodziców, aby mnie przytulili i spędzili trochę czasu. Najwyraźniej on tego nie miał. Siedział całe dnie w domu, albo robił trzodę z Jordi'm.
- Chodź, zrobimy naleśniki. - odruchowo chwyciłam jego nadgarstek i ruszyłam w kierunku kuchni. Wiedziałam gdzie jest, ponieważ idąc do jego pokoju minęłiśmy ją. Wielkie, jasne, z dużą ilością okien pomieszczenie. Poprosiłam go aby wyciągnął wszystkie składniki oraz przyrządy. Zaczęliśmy robić ciasto. Atmosfera między nami była poważna, więc postanowiłam ją trochę rozliźnić. Nabrałam trochę mąki do ręki i umazałam jego policzki. Zaśmiałam się wesoło na widok chłopaka, słodko się uśmiechał a jego białe ząbki zlewały się z mąką na policzkach. Odwdzięczył się, umazał moją twarz mąką jednak było jej trochę mniej. Wspólnie się śmialiśmy. Czułam jak nasze osoby się zbliżają do siebie, zaczynałam go rozumieć. W szkole praktycznie nigdy się nie uśmiechał, może czasami ze swoim przyjacielem, albo był to śmiech szyderczy, nabijający się z kogoś. W domu był całkiem inny, radosny. Myślę, że cieszył się z tego, że jestem teraz z nim, że nie siedzi sam w domu. Naleśniki były gotowe. Ashton wyciągnął z lodówki dżem i wysmarował nasze danie. Były pyszne. Jemu też smakowały, bo jakby było inaczej nie zjadłby aż trzech. Niestety mój żołądek zmieścił tylko niecałe dwa. Odruchowo spojrzałam znowu na zegarek. 18, robiliśmy naleśniki aż dwie godziny. Najdłuższe smażenie w moim życiu.. i najmilsze.. mimo iż było bardzo fajnie musieliśmy wracać do pracy. Siedliśmy przed laptopem i zaczęliśmy kończyć projekt. Leżeliśmy wzdłuż łóżka, obok siebie, dodawaliśmy nowe slajdy i teksty. Za oknem zrobiło się ciemno, wiedziałam, że muszę już wracać. Moi rodzice będą się o mnie martwić.
- Ashton, ja muszę już iść. Jeśli chcesz to jutro możemy dokończyć, chociaż już nam mało zostało. - powiedziałam do niego z uśmiechem na twarzy.
- Dobrze, rozumiem. Ale jest już ciemno, odprowadzę Cię. - kiwną głową wstając z łóżka i podając mi rękę. Ubrałam się i wyszliśmy współnie z domu. Cieszyłam się, że zaproponował mi odprowadzkę. Idąc czułam się bezpiecznie. Miałam świadomość, że zostawiłam u niego laptop. W końcu jutro i tak się widzimy, a dzisiaj już nie będę z niego korzystała. Staliśmy już pod moim domem. Brązowooki stanął naprzeciwko mnie.
- Dziękuję za dzisiaj, dawno nie spędziłem dnia w tak miłym towarzystwie. - mówił do mnie, patrzył mi się porsto w oczy. Byłam od niego dużo niższa, o jakieś 20 centymetrów, czułam się taka drobna.
- Żaden problem, ja również spędziłam miło dzień. - stanęłam na palcach a chłopak się lekko schylił, musnęłam jego policzek i skierowałam wargi ku jego uchu.. - nie grzeb w moim laptopie. - zaśmiałam się wesoło i puściłam oczko. Pożegnałam się przyjaznym dobranoc i weszłam do domu. Stanęłam za zamkniętymi drzwiami, byłam taka podjarana.
:)
Inni użytkownicy: marioo92122tyle4ngd1prattakeeelo1nick1020gejsvscassztyrbickaandromeda1307pati301995
Inni zdjęcia: No i Jedziemy w nowy tydzień. halinam:) damianmafiaKrwawodziób slaw300Bażant pospolity vrgrafDziś *PEŁNIA RÓŻOWEGO KSIĘŻYCA* xavekittyx;) virgo123Też chce latać jak wy bluebird11Okienka elmar... maxima24... maxima24