6. ,,To samo w kółko..''
Postanowiłam pójść na miasto, aby się trochę ogrzać. Ludzie ponownie patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem. Nagle koło mnie przejechało znane mi auto..
- Wiki! Wsiadaj, jesteś cała mokra! - usłyszałam głos mamy.
- Nie, nie mam po co wracać. Wszystko zepsuliście! - odpowiedziałam.
- Wiki, wytłumaczymy ci wszystko w domu, a teraz wsiadaj do samochodu, bo jeszcze bardziej się rozchorujesz!
- Nagle się mną interesujesz?!
- Obchodzisz mnie cały czas. Jak możesz tak myśleć.
Stałam tak i mokłam. Trochę mnie zdziwiły słowa mamy. Po dłuższym czasie wsiadłam do nieszczęsnego samochodu i nie odzywałam się przez całą drogę do domu.
Kiedy tam dotarliśmy przebrałam się w suche rzeczy i zaczęła się rozmowa z rodzicami.. Tłumaczyli mi, że mnie kochają, ale nie mogą ze sobą wytrzymać. Wmawiałam im, że chcę mieszkać z obojgiem rodziców, że są mi potrzebni, jednak oni zostawali przy swoim.. Z tej pogadanki nic nie wyszło. Właściwie zostało tak, jak było.
W ciągu kilku dni moje relacje z rodzicami poprawiły się nieco. Próbowali nie krzyczeć tak często, jak przedtem, jednak zdarzyło im się nakrzyczeć i na mnie i na siebie.
Nic nie mówili o rozwodzie, jednak w każdej chwili mogą postanowić się rozstać. To mnie martwiło i drażniło. Byłam przygnębiona myślą, że za chwilę mogą mi powiedzieć, że za parę tygodni mogę mieszkać z jednym opiekunem.
Moje blizny na rękach co jakiś czas ,,odżywały''. Robiłam to ze złości i ze smutku. W końcu nie każdy ma takie życie jak ja..
Szósty rodział ;]
Mam nadzieję, że nie ma żadnych błędów..
+Zdjęcia moje i mojego autorstwa znajdziecie TUTAJ.
Można dodawać ;-)