Fajnie jest być kobietą dorosłą.
Taką, która nie tylko dla siebie, ale i dla innych staje się punktem odniesienia.
Kobieta, która jest sobą, ale jest sobą w sposób doskonały.
Kobieta, która postawiła na intuicję, dzięki której widzi i rozumie więcej, czuje mocniej.
I wie, że musi podjąć ryzyko i że nie zawsze dostanie to, na czym jej najbardziej zależy.
Bo warto mieć marzenia i wytrwać w marzeniach, nie dać się życiu, nie wypaść z zakrętu na drodze do celu, na jakim ci najbardziej zależy.
Uwierzyć w siebie, nawet jeśli świat wcale nam tego nie ułatwia. Tupiąc nogą, gdy trzeba, uprzeć się przy własnym zdaniu, a tzw. kobiecym powinnościom gdy mamy ich dość zagrać na nosie.