Skończyły mi się wspmnienia.
Nie, wspomnienia zostały upchniętę ponownie głęboko w czeluść osobowości.
Przed oczami ma się obrazy splecione z tęsknoty, nic już nie czuć, zapachy zniknęły, wywietrzały.
Jednak gdy tylko przejdzie ktoś obok, kto pachnie jak Ty ... Nie odwracam głowy z nadzieją w oczach, uśmiecham się smutno i idę dalej.
Nie pomogły tutaj ciepłe rajstopy i dwa swetry ani kolorowy szalik... Po naszej miłości nie ma już śladu.
Dlaczego mi się nie oświadczyłeś?
Byłam tak zakochana, że bez niczego bym się zgodziła.
I byłoby pięknie.
a teraz. Znów nie chcę mężczyzny, świąt, niczego.
Miałeś rację, miałeś rację.