Z wszystkim mam problemy. Ze wstaniem, z obudzeniem się, nauczeniem czegokolwiek. Dopadła mnie jesienna deprecha. siedziałabym całymi dniami i oglądała seriale.
przetrzebiłam wcześniejsze wpisy i znalazłam pieckilomniej, która się już wyłamała.
Muszę schudnąć. Nie, muszę mieć mniej w udach. Żeby to osiągnąć muszę ćwiczyć. I chyba zacznę biegać w weekendy.
Muszę się przefarbować.
Muszę.
Trzymaj się ode mnie zdaleka wspomnienie.
Nie kalecz już moich stóp.
Daj zasnąć nocami, nie przytulaj nad ranem.
Nie odchodź za daleko.
Tylko po to, bym nie zapomniała swoich błędów.