Wiecie jak to jest kiedy najpierw coś idzie idealnie, a potem się sypie?
Nie, nie mówię u o facecie, bo tu jest ok, tylko o życiu.
Matka jest jeszcze bardziej nieogarnięta niż rok temu, co boli i prowadzi do poważnych konsekwencji niestety.
Dieta? Nie ma. Tylko skośne brzuszki co rano iwieczorem, na razie po 40.
Zaczęłam też dbać o siebie, balsamy, kremy, oczy umalowane, obcas. Jakoś wyglądam.
Trochę chudnę. W sumie jak jem tylko chleb przez cały dzień i łykam witaminy.
a od czekolady dostałam wyprysków.
Męczy mnie to, chcę już ważyć 58 kilo. Trzeba się zebrać w kupkę.