przy okazji setnego zdjęcia na tym oto photoblogu:
dla Aliena, za policyjną cierpliwość w wysłuchiwaniu zeznań ;)
dla Dżastina za ciekawą niecierpliwość w oczekiwaniu na skończenie mojego booka:)
dla C-boolki za wyrozumiałość w oczekiwaniu na koszoolkę xD
dla mojego Skarpeta za nasz oziębiony, ale wciąż gorący kontakt (psychiczny) :*
dla Zuzanny za "wyczucie" bez którego byłoby smutno x)
dla Baginy za "Maryyysiaa, słuchaj pani" xP
dla wszyskich moich Dziewczyn :)
dla wszystkich naszych Chłopców, za wszystko :P
i oczywiście dla Zenka, który siedzi ze mną na matmie :D
BIG THANKS;*
dziś jest dziwnie, jakbym coś brała
mam takiego kopa
i mam ochotę zrobić coś głupiego... xD
Po chwili wszyscy świetnie się bawili. Gra szybko nabierała tempa.
- Jaki z ciebie dobry tatuś. - powiedziała z uśmiechem, widząc, jak Tomek podnosi brata do rzutu.
Chłopak zatrzymał się w biegu:
- Naprawdę tak myślisz? To musi być super, mieć takiego malucha... - nie dokończył, bo przerwał mu Łukasz:
- Jakiego malucha?! Mam już siedem lat i mówiłem ci tyle razy, że nie jestem dzieckiem.
- Dobra, przepraszam. Miałem coś innego na myśli. - powiedział pojednawczo i puścił oczko Laurze.
- Świetnie razem wyglądacie - uśmiechnęła się. - zawsze chciałam mieć młodszego brata.
- Ja też. - westchnął Łukasz. - Ale Tomek jest w porządku. - dodał po chwili namysłu.
- Tak, też tak myślę. - odpowiedziała cicho.
TO BE CONTINUE...
oO
____
xD
LOFF:*