Dziś przytoczę fragmenty listu... Kochanka z wojny... Przyjaciela i towrzysza niedoli... : " Dzisiejszy grudniowy poranek jest dla Mnie wyjątkowo ciężki... Wczoraj mój towarzysz zginął z rąk wroga, jedyny mój przyjaciel tutaj... Niby jesteśmy wszyscy jak rodzina ale sama rozumiesz jak to jest stracić przyjaciela i Ty rozumiesz Mnie najlepiej... Jak nikt inny na śiwecie... i tylko za Tobą i do Ciebie tęsknie... Dziś kolejna misja i kolejny raz boje się że nie doczekam jutra, każdy dzień jej tutaj walką, nie tylko tą fizyczną ale wojną myśli... Martwią Mnie kolejne dni... Ufam Ci szalenie, wiem że na Mnie czekasz Ja na Ciebie też... Boję się że nie wróce już do Ciebie, że nie zobacze twych pięknych oczu, uśmiechu który witał Mnine co rano... Dziś wita Mnie tyko rozkaz... Trzeba iść i zabijać się nawzajem... Nie jest Mi łatwo z myślą że kogoś zabiłem... Sama wiesz... wojna... a oni nazywają to bezczelnie 'misją pokojową'! Tutaj ludzie się zabijają ze starch i z przekonań bo nikt im nic nie wyjasni... Zupełnie nic... Opowiedz Mi jak Tobie mijają dni... Moje są puste bez Ciebie... Święta osobno, zawsze spędzaliśmy je razem chociaż chwile ale razem! Moja tesknota w głowie huczy bardziej niż ryk tych wszystkich maszyn do zabijania tutaj.... Karabiny, bomby.... wszystko to jest ciche w porównaniu do tego co mam w głowie... Kocham Cie... Nie miałem okazji tego powiedzieć... Piszę to teraz bo idę z dziwną świadomością że już nie wróce żywy...."
To tylko fragmenty list jest dużo dłuższy... Nie mogę ujawnić wszystkiego... To daje dużo do myślenia.
Inni użytkownicy: bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinananananarybal69dzasta95akubzyklathandsr86
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24