Juhu. Jestem na Plessie.
Cieszę się niezmiernie..
Cóż na wyróżnienie!
http://www.wiadomosci.pless.pl/wiecej.php?action=pokaz&id=21110&akt=1
Ale lepiej późno niż wcale.
Pewnie jeszcze w gazecie będziemy *buhahahaha*
...
Nie no. Cieszę się z tego że dostałam nagrodę. Że pojechałam do Warszawy. Że spotkałam się z ujkiem Pahłem. Że zjadłam dobre jedzenie. Że pograłam sobie w karty. Że pogadałam sobie z Alą, ale czy teraz wszyscy, muszą ciągle pytać się mnie o jakieś konkursy i czy nie chciałabym zrobić jakiejś pracy z nimi.
To jest strasznie pazerne!
No sorry. Normalnie mogę sobie chodzić, prosić o pomoc, a teraz co? Kaśka stała się jakąś cholerną świętą i nagle wszyscy chcą być z nią w grupie, wszyscy chcą z nią robić reportaże.
P-A-Z-E-R-N-O-Ś-Ć!
po prostu pazerność.
Bo tego się nie da inaczej nazwać.
A do pazerności dochodzi jeszcze osoba, która ma do mnie wielki żal o to, że sama zrobiłam pracę a ona nie potrafiła mi w żaden sposób pomóc a dot ego byłam na tyle bezczelna, że jej to wypomniałam i teraz łazi za mną ze wzrokiem zbitego psa i skomli:" Chcę pokazać, że ja też coś potrafię zrobić, ale szkoła niszczy moją kreatywność, ty zabierasz mi świecący długopis i w ogóle jesteś zUa bo nie pozwalasz mi zrobić czegoś co zabierze twój czas, każe ci wracać do domu po nocach i co się okaże wielkim Niepowodzeniem! "
Nie. Wcale nie jestem zUa. Wcale.
Ale czy musze być jakąś cholerną wyrocznią konkursową?!
Mam dość.
Chcę już święta,
I święty spokój.
Udało mi się ukraść Ali długopis... Ajć. Ona mnie zbije.....