Hej :)
Zaczęłam coś tam pisac. I chce waszych ocen. Znając życie, będzie nudne xD
Ale szczere oceny do motywacji sie przydadzą. Z góry wielkie dzięki .
Rozdział 1.
Śniadania nie będzie
Spomiędzy głębokiej ciszy, dało sie słyszec trzaski. Wokół było ciemno, zimno i strasznie wiało. Czubki wysokich choinek, chuśtały się tak mocno, że miało się wrażenie, że się złamią po czym spadną na ziemię. Wśród gęstych krzaków, siedziała wtulona w jakieś kudłate zwierze, dziewczynka. Po jej chudej twarzy ciekły łzy, a wiatr smagał jej długie kruczo-czarne włosy na wszystkie strony. Zimno, które przeszywało całe jej ciało, zmuszało ją do mocniejszego wtulenia się, w swojego dużego towarzysza. Myślała o rodzicach, czemu nie ma ich przy jej boku. Pamiętała ten moment kiedy obudziła się sama, samiutka jak palec, w lesie. Miała zaledwie osiem lat. Trzy miesiące starała się znalezc kogoś bliskiego, bez skutku. W trakcie poszukiwań, trafiła na małe zwierzątko. Leżało w trawie i strasznie piszczało. Z daleka myślała że to rudy kotek, jednak kiedy podeszła, okazało się że zwierzątko jest o wiele większe od kota. Wzięła go na ręce i opiekowała się nim. Po kilku dniach postanowiła nazwac towarzyszkę.Dała jej na imię Kalimera. Małemu nieznannemu zwierzątku imie chyba się spodobało, bo zaczęło się cieszyc.
Minęło szesc lat od czasu, kiedy obudziła się sama wśród drzew. Teraz liczyła sobie czternaście lat, i przyzwyczaiła się do podróżowania ze swoim jedynym towarzyszem . Wciąż przytulona do Kalimery, zasnęła. A śnła o tym, że wkońcu odnalazła rodziców.
Za odpowiedzi szczerze dziękuję, nawet te ze złą oceną :)
Postaram się dodac jutro następną częśc :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24