następne ponad półtorej godziny śpiewania,okrzyków podczas koncertu..tak na prawdę to strasznie podobał mi się ten klimat,jaki tam panował. *____________________________*
a,i zapomniałam znów..po zimmer byłam odprowadzić moją jas,i mel. <3 musimy się znów zobaczyć,było zajebiście.
znów zresztą nie tylko ja,ale wszyscy głośno śpiewali,i fantastycznie się bawili. na prawdę,zajebiście. po koncercie zrobiłam się lekko senna,ale zaraz mi przeszło. w ogóle nie byłam zmęczona,pomomo tego,że dobre 19 godzin byłam na nogach,nie ? :-D NO. gdy skończyliśmy trzecią projekcję było..karaoke,prawda ? ; > to dopiero było fajne. tym bardziej,że angela i martyna nie wiedziały na co się zdecydować. patrzyłyśmy w trójkę co jest do wyboru,i one zastanawiały się nad 'lass uns laufen','reden','vergessene kinder' i chyba jeszcze 'automatisch' i 'hilf mir fliegen'. ale padło na 'vergessene kinder'. wykonanie było najlepsze ze wszystkich dziewczyn jakie słyszałam wtedy. i w ogóle przed wyborem piosenki latałyśmy z sali,na dół,z dołu na salę,z sali na dół,i z dołu na salę. dodając to,że jak przebiegałam z tyłu pomieszczenia w którym siedzieliśmy to się WYJEBAŁAM,a jako jedyna chyba miałam białe spodnie,także. :-D i w ogóle nie mogę,HAHAHA. jak ELI pokazała swój pulpit,i ta tapeta billa,z czerownego dywanu jak podpisywali autografy przed VIVA COMET 2010. *-* i później dziewczyny właziły na scenę,i robiły sobie zdjęcia ze zdjęciami tokio hotel HAHAHA. i w ogóle to na którymś koncercie ale chyba na schrei live pojawił się węrzyk,z kilku fanek. :-D po całym karaoke w końcu dali nam przerwę,i znów:papierosy,gadanie,śmianie się,i w ogóle. potem gdy wróciliśmy do środka jeszcze mieliśmy chwilę dla siebie,w której zagadałam do trinuuu. w ogólę to muszę do Ciebie napisać,bo to tak nie wypada. :-D o ! i widziałam jeszcze smiley483,ale nie podeszłam,bo byłam za bardzo wszystkim zajęta. i nie mogę też z tego,jak voki ojebała naszego zlotowego 'toma' za to,że niby powiedział na nią coś,czego NIE POWIEDZIAŁ. <co jest> ktoś miał rację:
'tak zachowują się osoby które mają kompleksy'. ale ogólnie super. i tak właśnie doszliśmy do momentu,kiedy udało się naprawić ten filmik o pięcioleciu. szczerze muszę przyznać,że mnie poruszył,chociaż większość materiałów z niego mam sama w domu. najbardziej poruszyło mnie to,jak był pokazany moment,gdzie bill wtedy..tak wtedy na koncercie przestał wydawać z siebie dźwięki,i koncert musiał być przerwany. to było okropne..cała ta operacja,i strach wszystkich zjednoczonych fanów co dalej z nimi..jednak wszystko wróciło. cały film był dobrą robotą,nie ma zaprzeczeń. no i po nim nadszedł moment na ten najbardziej pożądany koncert..z najnowszego dvd: humanoid city. znów było głośno,chociaż nie tak jak na poprzednich,bo humanoida oglądaliśmy o 3 nad ranem. *-* fantastycznie spędzony czas z tyloma wspaniałymi osobami,to coś czego od dawna mi brakowało. *-* koncert oczywiście zajebisty,wróciły wszystkie wspomnienia z areny,każde spojrzenie,każdy gest..obyście znów do nas wrócili. na prawdę mi się podobało,nie sądziłam,że będzie tak fantastycznie. fan party podsumować mogę dwoma słowami:TOTALNE SZALEŃSTWO ! nic więcej nie trzeba dodawać,każdy kto był,poczuł to i wie,że coś takiego będzie jeszcze nie raz.
po wyjściu z kina ruszyłyśmy z angelą i martyną w stronę domu. przeszłyśmy od kina do placu wolności na pieszo,ale na nim się rozeszłyśmy,bo andzia poszła piotrkowską do domu,a my w stronę przystanku. uciekł nam tramwaj,więc postanowiłyśmy ruszyć pod hotel,i tak uczyniłyśmy. pod nim spotkałyśmy grupkę dziewczyn,w tym tą którą widziałam w podziemiach,i tą 'tokyo. :-D - Wy też robicie sobie poranne odwiedziny andelsa ? (czy coś w tym stylu się zapytały,nie pamiętam. XD i jeszcze martyna do mnie - od której otwierają manu ? ja pierdolę. :-D godzina 5:20 rano,a ta się już pyta o manu HAHAHA) pożegnałyśmy się z dziewczynami,i podeszłyśmy pod andels. of cors sesja zdjęciowa musiała być,z każej strony. :* i ta świadomość,że tam gdzie martyna powiedziałaś siedział ten gołąbek był ich pokój.. *_______________________________________________________________________* posiedziałyśmy chwilę,i wracałyśmy już bo zaraz był tramwaj. na przystanku gadałyśmy dużo o tym,że był koncert w łodzi,o cometach za rok,i w ogóle fanatyzmie tokio hotel. droga do domu w milczeniu,i zwiedzaniu łodzi. :-D w domu od razu położyłyśmy się spać,i nawet nie wiem kiedy zasnęłam,no. :-D ! i później po obudzeniu OGRANIĘCIE SIĘ DO UŻYTKU,wypicie kawy,zjedzenie wcześniej zrobionego przez mojego brata śniadania,i wyjście na dworzec. jeszcze przed wyjściem oglądanie filmików z łodzi,comet,i moich kurwa wszystkich 4847654574675475648990878665454 plakatów. :-D i najlepsze było to jak nam 14 uciekła spod nosaa,ale dałyśmy radę i dojechałyśmy. na miejscu kupno biletu,i peron w oczekiwaniu na pociąg. tuli tuli,kilka zdjęć,buziaków,i trzeba było się rostać..
i już tak na koniec,uwież mi,że mimo tego,iż dzisiaj pojechałaś już tęsknię,i chcę być w końcu po tej całej poprawce by móc do Ciebie przyjechać na ostatni weekend wakacji. :* kocham Cię i dziękuję Ci za ten jeden,ale jaki wspaniały dzień. <3
i chcę podziękować również:
jas. :*
mel. :*
angeli. :*
tej dziewczynie co siedziała za mną,nie pamiętam nawet jej ksywy. :*
trinuu,za któtką ale fajną rozmowę. :*
tomowi,bo fajnie mi się z Tobą gadało. :*
marcie. :*
i ogólnie wszystkim którzy byli,ale wybaczcie..nie pamiętam każdego z imienia,więc. :-D i mam nadzieję,że następny taki zlot będzie już za rok. <3
/ tak btw,to tak grupka o której pisałam w 1 części notki jest na tamtym zdjęciu. :-D
fur immer jetzt !
Tylko obserwowani przez użytkownika tomyouaremyobsession
mogą komentować na tym fotoblogu.