Lubię jesień. Lubię deszcz, ciepłą herbatę w McDonadzie i siedzenie na schodach w muzycznej oraz rozmowy "Pamiętasz jak się poznałyśmy?". Aktualnie powinnam wreszcie posprzątać rzeczy, wziąć saksofon na bok by nie leżał na środku mojego nieładu. Lubię chodzić po Nova z moim futerałem i patrzeć na zaciekawione spojrzenia przechodniów, którzy mruczą pod nosem,że mam fajną walizkę.
W tym momencie jest melancholijnie. Lubię to. Pościel, materac, Chirurdzy i moja playlista.
Po co dalej ciągnę tą notkę? Bo chciałam tutaj wiele napisać, a teraz nie przychodzi mi nic do głowy.