oj długo mnie nie było, długo.
a przez ten czas tyle się działo :D
m.in. wydurniałam się z Kamą na chórze i Hnatów ją wywaliła z zajęć tego dnia xD
i dużo ocen było.
a wgl to w końcu zakończyłam remont pokoju :D wykładzinę w poniedziałek położyłam z ojcem.
a matka mi pozwoliła we wtorek do budy nie iść na sprawdzian u Śmiałek i chemię :D
życie jest cudowne (z pewnym wyjątkiem, który mam zamiar zniszczyć w czwartek.)