dobrze ze ciocia ewelinka non stop pstryka małej zdjęcia bo nie mialabym co dodawac :P
dzisiaj zrobiła sobie wolne w szkole więc się małą zaopiekuje a ja wkoncu przebiore jej ciuszki bo pewnie wiekszosc jest za malych , wybiore się też na zakupy bo podjelam probe w poniedzialek ale zostalam sciagnieta do domu po 40 minutach do wygłodniałej Liwki ktora plula na butelkę :)
juz myslalam ze jesteśmy uratowani bo w sobote kiedy bylam na uczelni mala chetnie wypila mleczko z butli dr brown's , cieszylam się ze to koniec naszych przebojów butelkowych a to niestety bylo tylko jednorazowe.
Wszystkie egzaminy do przodu
ciężka praca została wynagrodzona :)
oficjalnie zaczelam VI i ostatni semestr
chrzciny też już załatwione na 31 marca
więc czas wysyłać zaproszenia i szukać ubranka
wczoraj miałyśmy gości
moja małą lubi dzieci więc cieszyła się z wizyty kuzynek :)
a jutro mamy szczepienia
ciekawe czy bedzie taki sam dramat jak ostatnio
ogólnie u nas wporządku
mała nosi już ubranka na 68-74
i wazy 7 kg ;)
gada jak nakręcona , do zabawek do mnie do dziadków
cały czas się smieje moja szmieszka;)
tylko w nocy się odkopuje i jak wstaje rano zdejmuje jej kocyk z calkowicie zakrytej twarzy
boje się zeby kiedys sobie krzywdy tym nie robila więc od dziś wskakujemy w śpiwór
lecę dopić kawkę
potem pranie, jakiś obiad i na miasto :)
kocham Liwkę!!!!! <3
A zdjęcia slodkie :D