Cześć! ;)
Chciałabym Wam opowiedzieć moją historię z ćwiczeniami, zawzięciem i odchudzaniem... ( dziękuję jeśli ktoś przeczytał do końca, bo trochę się rozpisałam)
Przez dłuuugi czas postawiłam na ćwiczenia i częściową dietę. Nie zawsze byłam górą, bo wiadomo załamania też się trafiają - nawet najlepszym. Prowadziłam tego fbl wraz z moją przyjaciółką M. - jeśli tylko macie czas i ochotę możecie sobie poczytać wcześniejsze wpisy. To, co robiłam przynosiło jakieś efekty, ale nie do końca mnie zadowalały. Wiadomo, efektów oczekuje się szybko za to zapał równie szybko gaśnie. Przynajmniej ja tak mam. Nie zawsze, ale jednak. Nie chciałabym Was zachęcać do takiego sposobu, którym osiągnęłam najbardziej zadowalające mnie wyniki, ale muszę przyznać ,że niestety dla mnie to była jedyna rzecz, która na prawdę pomogła. Mianowicie zakochałam się i automatycznie w brzuchu pojawiły się przysłowiowe "motyle". Apetety raptownie mi się zahamował. Nie chciałam nic jeść. Nie to,że specjalnie to robiłam. Tak po prostu się stało, bo uwierzcie, że nie mam tak silnej woli,żeby się głodzić ;) właśnie w ten sposób oraz wcześniejsze zamiany sprawiły, że z 68kg doszłam do 55kg. Szok niesamowity, wygląd wiadomo zmieniony i to bardzo bardzo, bo 13kg to nie mało :) Byłam niby zadowolona a niby nie.
Czasem chciałam być ciut grubsza, czasem byłam szczęśliwa. Podobały mi się nogi, ponieważ nie miałam wystających tłustych bryczesów, a wewnętrzna część ud również się poprawiła. Brzuch niby płaski, ale nawet bez delikatnego umięśnienia co nie dawało tak pięknego efektu jaki chciałam.
Mogę powiedzieć, że te 55kg przy 175cm wzrostu to niewiele i oznacza niedowagę. Skończyłam 18 lat i postanowiłam ,że będę oddawała krew. Dobrze wiedziałam,że moje BMI na to nie pozwala, więc przybrałam do 57kg by nie było tak źle,chociaż to też na skraju. Poszłam na badania i niestety zbyt niska hemoglobina wykreśliła mnie na miesiąc z takiej możliwości. Przepisali mi jakiś suplement z witaminami i pierwiastkami, który brałam przez ten czas i odbyłam kolejną wizytę ;)
W sumie krew oddałam po raz pierwszy przy 4 podejściu, ponieważ wcześniej ta hemoglobina, było też ciśnienie nie takie, zbyt późna pora dla pierwszorazowego dawcy i tak wyszło. Po tamtym czasie jest dobrze. Jak do tej pory oddałam krew 2 razy i jestem z siebie zadowolona a i to,że mogłam ją oddać ozacza ,że wszystko w normie :)
Na początku lipca byłam na wakcjach za granicą - prawie 2 tygodnie. Przed nimi ważyłam 59kg , ale po nich niestety przytyłam do 66kg
Tak krótki czas a taka zmiana i stąd postanowiłam wrócić do ćwiczeń i diety. Mam jeszcze niemal 2 miesiące wakacji ,bo jestem maturzystką i postanowiłam, że chcę się zmienić. Na początek wyznaczę sobie cel może 60kg? Nie wiem, zobaczę jak się potoczy to wszystko.
W każdym razie przyznaję, że zgubiły mnie SŁODYCZE Moja udręka od zawsze. Brak pohamowania robi swoje i efekty widoczne. Na czyje życzenie? No na własne ...
Tak więc do roboty! Dziś zaczynam CHALLENGE without sweets :) i więcej ruchu.
Trzymajcie kciuki! :)
Jestem z Wami!
Życzę widocznych efektów i samozaparcia,
Pozdrawiam,
E.
Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk
Inni zdjęcia: Nie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotiv