czemu MY tak mamy? U nas jest pięknie, cudnie, wspaniale, ale jak już jedna rzecz pójdzie nie tak, to nagle leci pieprzona kumulacja. Chciałoby się rzec, KULWA MAĆ. Ale popatrz, chociażby to zdjęcie ... przez takie zdjęcia pamiętam że to z TOBĄ mam najwspanialsze wspomnienia. To TY przynosisz mi największe szczęście. To TY jesteś moim SZCZĘŚCIEM.
Nie liczy się to co było ... te 8 miesięcy, te 'koleżanki' które swoją obecnościa miałyby wypełnić pustkę jaka została we mnie po naszej kłótni. Od zawsze dobrze żyłem z dziewczynami, ale potrzebowałem jednej 'koleżanki' z którą mógłbym być troszkę bliżej, odrobinę. I taka byłaś. A później chciałem Ciebie nie wiadomo po co, nie wiem ... zastąpić? To wydaje się właściwe słowo.
Nie udało mi się Ciebie zastąpnić nikim innym. I z tego się cieszę. Wiesz, po czasie dochodzi do nas jakie Szczęście mieliśmy ... ja pozwoliłem temu Szczęściu odejść, ale Szczęście ma to do siebie że wraca, w tej samej postaci w której odeszło, i wróciłaś.
Mów co chcesz, to TY jesteś moim przeznaczeniem. Obróciłaś mój świat do góry nogami, z gówniarza zrobiłaś ułożonego typka, który potrafi wyrzec się głupich, dzieninnych zachowań na pokaz, do szpanu. Niestety ciągle się przeciera ten gówniarz trochę, ale z nim walczę, dla Ciebie.
Walczę też z zazdrościa ... jak dla mnie w Twojej szkole nie powinno być nikogo ... i w domu też ... skoro ja nie mogę w danej chwili spędzać z Tobą czasu to dlaczego inni mają móc ? w dodatku niektórzy z tych których przy pierwszej okazji (gdyby było to bezkarne) pozbyłbym się bez wahania... obił mordy, wybił zęby .... wszystko. Dlaczego ludzie którzy sama osobą grają mi na nerwach, irytują mnie, i dobrowadzają do wrzenia wewnątrz, maja mieć możliwość spędziania z Tobą czasu, rozśmieszania Ciebie, podziwiania Twojego uśmiechu ... dlaczego ktokolwiek ma nam mówić że spędzamy za dużo czasu razem tylko dlatego że jest pieprzonym singlem i zazdrości, albo dlatego że dla tej osoby było to złe ... dlaczego inni chcą ustawiać NASZE życie ... które, co by się nie działo, będzie lepsze od ich?
Wiesz z czym jeszcze walczę? z samym sobą, z tymi negatywnymi emocjami w środku... które bezkarnie przez 17 lat się we mnie rozwijały, i które chcąc nie chcąc musisz znosić i opanowac... i pomóc mi się ich pozbyc... walczę z nawykami, tymi, które nikomu nie przeszkadzały, bo nie miały komu przeszkadzać... walczę z leniem .... walcze z obojętnością, ze wszystkim ... dla Ciebie. Bo jesteś tego warta.
KOCHAM CIEBIE, I KAŻDA NASZA SEKUNDA JEST WYJĄTKOWA, W SZCZĘSCIU, W SMUTKU, W PŁACZU, W GNIEWIE, W ZŁOŚCI, ZAZDROŚCI ... KAŻDA KULWA JEDNA MAĆ SEKUNDA JEST WYJĄTKOWA.
Mrau, poniosło mnie tjoche :'3 Pyszczuś <3