czy moglby mi ktos pokazac takie pomieszczenie, gdzie moglabym sie zamknac i krzyczec?
krzyczec, krzeczec, krzeczec. zedrzec sobie gardlo doszczetnie.
i poprosze o cos, co moglabym rozwalic. rozniesc w pyl. zniszczyc.
wtedy zrobilabym to wszystko, wyszla i zamknela drzwi.
kluczyk mialabym przy sobie, bo nigdy nie wiadomo kiedy moze mi sie to powtorzyc.
swoja droga nigdy nie bylo we mnie tyle negatywnych odczuc, co teraz.
naprawde.
jest to bardzo dziwne, jak jedna blahostka moze tak zniszczyc w czlowieku cala pozytywna energie, ktorej poklady byly przeogromne.
mam nadzieje, ze to tylko chwilowe i rekonwalescencja przyniesie efekty w mgnieniu oka.
bardzo zalowalabym, gdyby to, co skrupulatnie odkladalam przez wakacje rownie szybko poszlo sobie ode mnie, jak przyszlo.
detoks zakonczony.
dziekuje.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx