-zapomnij 

Cześć. Jeśli chodzi o moje szczęście to mam go w 100%. Wszystko dzięki mojemu mężowi. Dzięki niemu stałam się odpowiedzialną osobą i kimś kto myśli o przyszłości. Jestem czysta jak jego nowa pościel z Realu;) Czuje się bezpiecznie gdy go dotykam. Czuje się docenioną i wywartościowaną osobą. I z całego serduszka mu za to dziękuję.
Co tu jeszcze chce napisać to to, że za bardzo go denerwuje i że nie mam pojęcia jakim cudem ze mną wytrzymuje. Jak ktoś będzie wiedział to niech da znać. A no i oczywiście dziękuje mu za powolne zarażanie mnie piłka nożną. Kocham jak ten kochany kotuś przytula mnie z samego rana i nie puszcza. Ah ten jego czarny humor..czasem zabójczy. Ale nawet jak mnie gilgocze jest najromantyczniejszym mężczyzną. Jest najzabawniejszy, poprostu najlepszy.

I nie widzę go 18 godzin i serce pęka mi już teraz na pół. I poradzić sobie musze ale z miłą chęcią pierdolłabym tym wszystkim tutaj i wróciła do niego. Niestety tak się nie da. Udajemy dalej, że wszystko w porządku:) Ale i tak mimo tego bólu nigdy nie zrezygnuje. Przecież nie można rezygnować ze swojego największego celu w życiu, prawda?
Związek na odległość - nie poddam się tej dziwce nigdy.