Znowu mam zjazd psychiczny jeśli chodzi o studia. Nie zdałam dzisiaj protetyki. Na szczęście w przyszłym tygodniu jest 3 termin. Ale są jeszcze 2 kartkówki z zachowawczej tego samego dnia i zaliczenie od początku studiów w czwartek. Protetyka i kartkówki są we wtorek a ja wracam Wiednia w poniedziałek o 10. Pozdrawiam.
Jeszcze mega dzisiaj mnie wkurzyła najbliżsa koleżanka z grupy. Mam ochotę zakończyć tę znajomych. Podałam jej na zaliczeniu sowje odpowiedziz na jedno zadanie a ona miała ode mnie jedno więcej. Jak jej wymieniłam swoje to powiedziała, że ma to samo. Po czym wychodzimy z sali, gadamy o zaliczeniu a nagle się okazuje, że ona miała 6 podpunktów. No to ja mówie, że czemu mi tego nie pytałą jak się wymieniałyśmy odpowiedziami. Ona mówi, że po prostu rozwinęła 1 odpowiedź na 2 podpunkty. Ja mówię no dobra to co tam wymieniłaś. A ona nagle odpowiedż mi podaje, któej nie miała wcześniej. Więc się jej pytam czemu mi tego nie podała. A ona udaje głupią, że to Ty tego nie miałaś. Ja na to, że kurde no precież Ci podałam swoje odpowiedzi."Myślałam, że tto masz nie słyszałam tego co do mnie mówisz". Tylko, że wcześniej powiediałą, że dzięki temu, że ja jej coś powiediałąm to ona rozwinęła swoją odpowiedź więc spoko, że raz słyszy a raz nie.
Ona zdała ja oczywiście nie. :/
Nie jej wina. Mogłam się nauczyć. Ale ona powinna być fair a nie zgrywać głupią.
Jeszcze też co do niej coś powiem to od razu jestem niemiła zgryźliwa i nie wiadomo co. Denerwuje mnie to wszystko strasnie już od dłuższego czasu ale oczywiście jak tylko się z nią trochę pokłócę i chce się oddalić to ona mnie beirze na swoje płacze i litości i ja się uginam bo mi głupio, że się z nią pokłóciłam i mi z tym źle. i tak w kółko.
Czyżby wampir energetyczny.
Ech. :/
Jestem za miękka. Ale powinnam się skupić na sobie i zacząć być trochę egoistką. :(
Dzisiaj się ważyłam. Waga 62,9kg. -1,3kg od poniedziałku. Szaleje ta waga. :/ Ale czuję po fartuszku, któy mam na kliniki, że jest mega luźny już na mnie. ;p
Ile zjadłyście dzisiaj pączków. Ja 0. I wpadł jeden mały rogalik z dżemem.
Zrobię plan na marzec i go wstawię, ale to będzie chyba na tyle z mojej aktywności tutaj w przyszłym tygodniu bo musże się wziać za naukę.
Znowu ryczę, że jestem beznadziejna. A miałam postanowienie, że w tym semestrze nie płaczę przez naukę. Chociaż to dotyczy zeszłego semestru więc można uznać, że się nie liczy.
Przestałam się cieszyć z Wiednia.